W nocy z poniedziałku na wtorek zmarła druga ofiara wypadku, do którego doszło w poniedziałek po południu w centrum Katowic. Kierowca wyjeżdżającej z wąskiej bramy ciężarówki zaczepił o murowane ogrodzenie, którego fragment przewrócił się na przechodzące chodnikiem dwie kobiety.
"Jedna ze stojących przy bramie kobiet - 48-letnia mieszkanka Mysłowic - zginęła na miejscu. 84-letnia katowiczanka w ciężkim stanie, ze zmiażdżoną nogą została odwieziona do szpitala w Katowicach-Murckach. Tam była operowana, wkrótce potem jednak nastąpiło u niej zatrzymanie krążenia" - powiedział PAP komisarz Grzegorz Rudek z biura prasowego śląskiej policji.
Do wypadku doszło w ścisłym centrum Katowic, na skrzyżowaniu ulic Powstańców i Lompy, w sąsiedztwie katowickiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli, w podwórzu której prowadzone są prace budowlane. Właśnie stamtąd wyjeżdżał kierowca należącego do prywatnej firmy transportowej ciągnika siodłowego z otwartą naczepą.
Według ustaleń policji, przejeżdżając przez wąską bramę i manewrując przy wykręcaniu w ulicę, 32-letni kierowca zaczepił swoim pojazdem o ciężkie murowane ogrodzenie, które przewróciło się na stojące na chodniku, przepuszczające manewrujący samochód kobiety. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. (PAP)
mtb/ pz/