Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD i UP razem w wyborach prezydenckich i samorządowych

0
Podziel się:

Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy będą współpracować w
kampanii samorządowej i prezydenckiej; Jerzy Szmajdziński będzie wspólnym kandydatem obu partii na
prezydenta. Porozumienie w tej sprawie zawarli w niedzielę w Dąbrowie Górniczej (Śląskie) liderzy
SLD i UP.

Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy będą współpracować w kampanii samorządowej i prezydenckiej; Jerzy Szmajdziński będzie wspólnym kandydatem obu partii na prezydenta. Porozumienie w tej sprawie zawarli w niedzielę w Dąbrowie Górniczej (Śląskie) liderzy SLD i UP.

"Dzisiaj w Dąbrowie Górniczej rozpoczyna się proces budowania porozumienia społecznego, które będzie naszym głównym orężem w kampanii prezydenckiej, w kampanii samorządowej (w 2010 roku) i parlamentarnej w 2011 roku" - powiedział Szmajdziński podczas konferencji prasowej po podpisaniu porozumienia.

Szef Unii Pracy Waldemar Witkowski oraz związany z UP eurodeputowany Adam Gierek, w którego biurze podpisano porozumienie, wejdą w skład komitetu honorowego, wspierającego kandydaturę Szmajdzińskiego. Kandydat SLD na prezydenta przypomniał, że na czele komitetu honorowego stanie były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Szmajdziński oraz lider SLD Grzegorz Napieralski zapowiedzieli, że do porozumienia popierającego między Sojuszem a UP dołączą wkrótce inne ugrupowania i środowiska, m.in. związki zawodowe, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe. Jakie dokładnie - ma być wiadomo najdalej na przełomie stycznia i lutego. Szmajdziński przekonywał, że jego kandydaturze będzie towarzyszyło "porozumienie społeczne wielu organizacji".

Lider UP Waldemar Witkowski podkreślił, że dla jego partii nawet ważniejsze od prezydenckich są wybory samorządowe. Mówił, że chodzi o to, by w wyborach samorządowych wybrać radnych, włodarzy gmin i miast, którzy będą "decydowali dla dobra mieszkańców, a nie dla dobra wyizolowanej grupy interesu - często niewidocznej, a oddziałującej na to, co się w mieście dzieje".

Jego zdaniem, obecne - jak mówił - "kolejne dobre doświadczenie" Unii Pracy z SLD powinno stać się zaczynem współpracy także w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Podobnego zdania jest Napieralski.

Eurodeputowany Adam Gierek ocenił, że niedzielne porozumienie SLD i UP otwiera "bardzo ważny dla lewicy proces łączenia, jednoczenia lewicy polskiej". "Wyzwania wyborcze, gdy chodzi o wybory prezydenckie i samorządowe, są tak duże, że lewica przystąpi do tych wyzwań zjednoczona - taką mam nadzieję. Pierwszym krokiem jest dzisiejsza umowa SLD i UP" - ocenił Gierek.

Napieralski przekonywał, że popierana przez SLD i UP kandydatura Szmajdzińskiego będzie alternatywą dla prawicowych polityków. "Zagrożenia, o których mówimy, że trzeba powstrzymać PiS bądź PO, możemy skwitować jednym zdaniem: jeżeli nie chcesz Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta, głosuj na naszego kandydata, Jerzego Szmajdzińskiego" - mówił lider SLD.

Sam Szmajdziński wierzy - jak mówił - że tegoroczne wybory prezydenckie pokażą, iż Polska jest krajem równowagi politycznej, a głową państwa może ponownie zostać polityk lewicy, by "rozstrzygać sprawy, szukać kompromisu, porozumienia, dialogu, a nie kierować bitwami z poszczególnymi grupami, środowiskami; bitwami o władzę między jedną a drugą prawicową partią".

Pytany o perspektywę wyłonienia wspólnego kandydata na prezydenta środowisk lewicy i centrum, o czym mówili niedawno inni kandydaci - prof. Tomasz Nałęcz i Andrzej Olechowski - Szmajdziński odpowiedział, że on właśnie przystępuje do swojej kampanii wyborczej i bardzo intensywnej pracy.

"Chcemy tej kampanii, potrzebujemy tej rozmowy, tego dialogu (z wyborcami - PAP). Potrzebujemy nie gabinetowych rozstrzygnięć, nie patrzenia na słupki sondażowe i zastanawiania się, który sondaż jest prawdziwy czy wiarygodny. Chcemy wykorzystać czas, żeby być wśród ludzi i z ludźmi rozmawiać" - powiedział Szmajdziński.

"Nie chcę oceniać ani propozycji Tomasza Nałęcza ani nie chcę komentować wypowiedzi Andrzeja Olechowskiego, ponieważ uważam, że nie należy wzajemnie sobie szkodzić przez kandydatów. Nie będę też komentował wypowiedzi, które wzywają SLD do opamiętania" - dodał kandydat SLD i UP, wzywając innych kandydatów, by podobnie jak on rozmawiali i przekonywali wyborców.

Napieralski wyraził przekonanie, że również b. premier i marszałek Sejmu, senator Włodzimierz Cimoszewicz poprze w wyborach Szmajdzińskiego.

Od kilku lat SLD i UP zawierają porozumienia wyborcze. Oba ugrupowania razem startowały w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku i w 2004 roku. Wspólnie (w ramach komitetu Lewicy i Demokratów) szły także do wyborów samorządowych w 2006 roku oraz parlamentarnych w 2007 roku.(PAP)

mab/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)