Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD krytykuje Gowina m.in. za deregulację i konwencję Rady Europy

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź min. Gowina dla dziennikarzy w Białymstoku
#

# dochodzi wypowiedź min. Gowina dla dziennikarzy w Białymstoku #

19.04. Warszawa (PAP) - Niektórym propozycjom Jarosława Gowina brakuje rozsądku - uważa Tadeusz Iwiński (SLD). Wyjaśnił, że SLD nie podobają się m.in. działania ministra ws. deregulacji zawodów, likwidacji sądów rejonowych i konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet.

W reakcji Gowin zapewnił, że chętnie spotka się z politykami SLD ws. usprawnienia sądownictwa. Jeśli chodzi o deregulację zawodów to - jak mówił - ci, którzy się jej sprzeciwiają, służą partykularnym interesom rozmaitych grup nacisku.

"Jarosław Gowin jako filozof powinien dobrze znać powiedzenie Wiktora Hugo, że najważniejszą cnotą jest rozsądek (...) Okazuje się jednak, że tego rozsądku w wielu propozycjach, które jego resort przedstawił, brakuje" - powiedział w czwartek w Sejmie na konferencji prasowej poseł Sojuszu Tadeusz Iwiński.

Jak zaznaczył, Sojuszowi w działaniach Gowina nie podobają się zwłaszcza cztery kwestie. "Pierwsza rzecz to pomysł, który wraca w nowym wcieleniu groźniejszym niż poprzednie, likwidacji sądów rejonowych" - powiedział. Według niego jest to "pomysł niekonsultowany, chaotyczny, przeciwko któremu występują sędziowie" i który - zdaniem Iwińskiego - szczególnie negatywnie dotknie mieszkańców dużych miast województw takich jak warmińsko-mazurskie.

Przebywający w czwartek w Białymstoku Gowin, odnosząc się do zarzutów dotyczących likwidacji sądów rejonowych, powiedział, że "ministerstwo nie planuje likwidacji ani jednego sądu, ani jednego etatu sędziowskiego, ani jednego etatu urzędniczego w żadnym z sądów".

Zaznaczył jednak, że trzeba sobie poradzić z sytuacją, w której mamy duże nakłady na sądownictwo i liczbę sędziów dającą nam drugie miejsce w UE, ale pod względem czasu orzekania jesteśmy na miejscu ostatnim. Minister mówił, że jedną z przyczyn takiego stanu jest "rozdrobnienie polskich sądów". W ocenie ministra przez to kadry są wykorzystywane w sposób "daleki od doskonałości". Powiedział m.in., że w najmniejszych polskich sądach sędziowie mają miesięcznie kilkanaście razy mniej spraw, niż w tych najbardziej obciążonych w dużych miastach.

"Jeśli politycy SLD mają inny pomysł na usprawnienie sądownictwa, jestem w każdej chwili do dyspozycji, chętnie spotkam się i zapoznam z tymi propozycjami" - zapewnił Gowin. Powiedział też, że oponentom nie odmawia prawa do krytyki, ale chciałby, by była ona "rzetelna".

Kolejny zarzut Iwińskiego wobec Gowina brzmiał: "drugim elementem z tego egzotycznego kwartetu pomysłów ministra Gowina jest sprawa deregulacji zawodów". Jak zaznaczył, sama idea deregulacji nie jest zła. Sojuszowi nie podoba się jednak sposób w jaki minister sprawiedliwości ją realizuje. Iwiński zarzucił Gowinowi, że forsuje deregulację zawodów bez konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami, m.in. z taksówkarzami.

Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński zaznaczył, że SLD opowiada się za powołaniem w Sejmie specjalnej komisji ds. deregulacji zawodów.

Ci, którzy sprzeciwiają się deregulacji, tak naprawdę służą partykularnym interesom rozmaitych grup nacisku - m.in. tak Gowin odniósł się w Białymstoku do tego zarzutu. "Interes ogółu Polaków jest inny. Tym interesem jest otwarcie dostępu dla zawodów dla młodych ludzi" - podkreślił.

"Trzeci element działań ministra Gowina, który zyskał rozgłos i słuszny sprzeciw, a także wskazał na wyraźne podziały w rządzie, to podejście do konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet" - powiedział Iwiński.

Gowin jest przeciwny ratyfikacji tej konwencji, bo - według niego - obok bardzo słusznych postulatów, z których ogromna większość jest już przez Polskę od dawna realizowana, zawiera ona także "pewną warstwę ideologiczną", która może być interpretowana jako wezwanie do zwalczania wartości chronionych konstytucją.

Według Iwińskiego racjonalne podejście w kwestii konwencji reprezentuje pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, ale - zaznaczył - "nie wiadomo, które siły w rządzie wezmą górę". Jego zdaniem nieratyfikowanie przez nasz kraj tej konwencji byłoby rzeczą "niesłychaną, która miałaby wielkie reperkusje międzynarodowe".

"Rzecz jest o tyle niesłychana pod każdym względem, że dopiero co obchodzono 20-lecie przystąpienia Polski do Rady Europy, najstarszej organizacji na kontynencie, która zajmuje się rozwojem demokracji, obroną prawa człowieka, a tu taki pasztet" - ocenił Iwiński.

SLD krytykuje Gowina także za jego stosunek do pomysłu klauzuli sumienia dla aptekarzy. Projekt w tej sprawie przygotowuje poseł PO Jacek Żalek. Według "Gazety Wyborczej" Żalek chce, by aptekarze mogli odmówić sprzedaży np. tabletek antykoncepcyjnych, jeśli jest to niezgodne z ich sumieniem.

Gowin powiedział w TVN24 m.in.: "Jestem zwolennikiem tego, żeby pozostawiać jak największą wolność sumienia. Gdybym był szeregowym posłem, na pewno bym się pod tym podpisał. Jako minister sprawiedliwości powinienem reprezentować stanowisko rządu i powinienem się podpisywać pod projektami rządowymi".

Później w rozmowie z dziennikarzami Gowin mówił, że jako minister sprawiedliwości nie wyraża żadnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie. "Jako prywatna osoba zdanie mam. Kiedy znowu stanę się zwykłym posłem Platformy, wtedy bardzo chętnie odpowiem na to pytanie" - dodał. (PAP)

mzk/ rof/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)