Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD podsumowało 10 lat swojego istnienia

0
Podziel się:

Możemy być dumni z naszych dokonań, ale
potrzebujemy także jasnej wizji na przyszłość, w którą uwierzymy -
przekonywali politycy lewicy na wtorkowej konferencji z okazji 10-
lecia Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Możemy być dumni z naszych dokonań, ale potrzebujemy także jasnej wizji na przyszłość, w którą uwierzymy - przekonywali politycy lewicy na wtorkowej konferencji z okazji 10- lecia Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Konferencja zgromadziła byłych przewodniczących i sekretarzy generalnych Sojuszu, także byłych i obecnych parlamentarzystów. Gościem spotkania był Aleksander Kwaśniewski.

Szef SLD Grzegorz Napieralski podkreślił, że 10-lecie to doskonała okazja, by zakończyć dyskusje o przeszłości i porozmawiać o przyszłości, o tym, co SLD ma do zaproponowania Polsce. Przekonywał, że SLD nie może już po prostu czekać i "jest najwyższa pora, aby takie dostrzeganie doraźne problemów zamienić na konkretną wizję i program".

Jak powiedział, Sojuszowi potrzebna jest wizja, w którą partia sama uwierzy. "Jeżeli nie uwierzymy, że tę wizję możemy zrealizować, przegramy zawsze (...), nie wygramy żadnych wyborów" - mówił Napieralski.

W jego opinii, należy także szanować wybitne postaci lewicy i dlatego szef Sojuszu zapowiedział wniosek do marszałka Sejmu o nadanie jednej z sal w parlamencie imienia zmarłego w ubiegłym roku byłego premiera PRL Mieczysława F. Rakowskiego.

Kwaśniewski mówił, że jest w Polsce miejsce dla lewicy, "lewica Polsce jest potrzebna, a Polska z dobrą, ambitną lewicą będzie bardziej się liczyła w Europie i będzie silniejsza wewnątrz" - przekonywał b. prezydent.

Apelował też, by Sojusz - "nie zamazując sporów, które miały miejsce" - wykazywał "wiele szacunku oraz dumy i godności" ze swoich osiągnięć. Jak ocenił, polska lewica ma wszelkie powody, aby być dumna z dokonań ostatniego 20-lecia i swoich działań w tym okresie.

"Lewica polska (...) przez 20 lat nigdy nie była zagrożeniem dla ładu demokratycznego Polski, a była autorem najważniejszych zmian, które budowały instytucje demokratyczne" - uważa Kwaśniewski. "Warto o tym mówić, trzeba o tym mówić" - dodał. Wśród osiągnięć lewicy były prezydent wymienił także swoją reelekcję w 2000 roku, wygrane wybory parlamentarne w 2001 roku i referendum w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2003 roku.

Zdaniem byłego premiera i byłego szefa Sojuszu Leszka Millera, głównym wrogiem SLD nie jest PO, a PiS, a główną powinnością partii - doprowadzenie do "sytuacji, w której recydywa PiS nie będzie już więcej możliwa".

"Nie łudźmy się, że SLD, czy szerzej lewica, będzie mogła przechwycić, albo odzyskać część elektoratu, który dzisiaj głosuje na przykład na PO (...). Przypływ do SLD elektoratu, który od nas odszedł zacznie się wtedy, kiedy w świadomości Polaków będzie pewne, że recydywa PiS jest niemożliwa, jeżeli ludzie nie będą się bali państwa Ziobry i Kaczyńskich" - mówił Miller. Apelował jednocześnie o walkę polityczną, wykorzystywanie każdego błędu i potknięcia przeciwników politycznych.

Jak mówił, lewica powinna m.in. "pomścić" tragiczną śmierć Barbary Blidy. Według niego, działacze Sojuszu mogli w tej sprawie zrobić więcej, zwłaszcza kiedy pojawiło się podejrzenie o sfałszowanie podpisu katowickiego prokuratora Jacka Krawczyka pod postanowieniem o wszczęciu postępowania wobec Blidy. "Jest chyba jakaś młodzieżówka SLD, która powinna stać pod Ministerstwem Sprawiedliwości z pikietą codziennie i domagać się wyjaśnienia tych kwestii" - mówił b. premier.

W opinii Millera, Sojusz musi też prezentować swój program w prosty, zrozumiały sposób, umieć przełożyć go na radiowe, czy telewizyjne "setki". Wymienił przy tym kilka haseł - "słupów milowych", czy "kotwic", wokół których powinny skupiać się działania ludzi lewicy. "Człowiek jest ważniejszy niż rynek, zdrowie ważniejsze niż pieniądz, równe szanse ważniejsze niż miejsce urodzenia, konstytucja ważniejsza niż Ewangelia, integracja ważniejsza niż suwerenność, internet ważniejszy niż zaścianek, PAN ważniejsza niż IPN, edukacja ważniejsza niż indoktrynacja" - wyliczał Miller.

Wiceszefowa Sojuszu Katarzyna Piekarska uważa natomiast, że przyszłością dla lewicy jest "obudowanie się" organizacjami pozarządowymi i ruchami społecznymi, które - jej zdaniem - są "naturalnym sojusznikiem lewicy". "Skończyła się era partii kadrowej" - zaznaczyła Piekarska.

Według niej, lewica w Polsce powinna poszerzyć swój zakres zainteresowań, m.in. o zagadnienia ekologiczne. "Dlaczego nie wykreowaliśmy jeszcze polskiego Ala Gore'a (były wiceprezydent USA, który obecnie angażuje się w walkę z globalnym ociepleniem - PAP)" - pytała Piekarska.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)