Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD ponownie apeluje do premiera o wprowadzenie komisarza na Mazowszu

0
Podziel się:

Politycy SLD ponownie zaapelowali do premiera o wprowadzenie zarządu
komisarycznego na Mazowszu w związku ze złą sytuacją finansową, za którą winią marszałka Adama
Struzika (PSL). Pomogliśmy obronić Hannę Gronkiewicz-Waltz, pomóżcie nam obalić "zieloną pajęczynę"
- zwrócili się do PO.

Politycy SLD ponownie zaapelowali do premiera o wprowadzenie zarządu komisarycznego na Mazowszu w związku ze złą sytuacją finansową, za którą winią marszałka Adama Struzika (PSL). Pomogliśmy obronić Hannę Gronkiewicz-Waltz, pomóżcie nam obalić "zieloną pajęczynę" - zwrócili się do PO.

O wprowadzenie zarządu komisarycznego na Mazowszu Sojusz zwrócił się do Donalda Tuska już w lipcu. We wtorek szef klubu radnych SLD w Sejmiku Mazowsza Grzegorz Pietruczuk powiedział na konferencji prasowej, że odpowiedź sprzed kilku dni wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, który nie znalazł podstaw prawnych do wszczęcia procedury komisarycznej, jest "skandaliczna i niedopuszczalna".

"Tak naprawdę pan wojewoda zachowuje się w stosunku do pana marszałka jak podwładny (...) i żyruje dalsze szkodliwe zarządzanie Mazowszem w wykonaniu Adama Struzika" - powiedział Pietruczuk. Dlatego - oświadczył - SLD w najbliższych dniach bezpośrednio zwróci się do premiera i przedstawi mu - jak to określił - "miażdżące dane" Regionalnej Izby Obrachunkowej, według której zadłużenie Mazowsza wynosi blisko 1 mld 547 mln zł.

Pietruczuk podkreślił, że Sojusz od dawna ostrzegał, że działania Struzika doprowadzą do bankructwa regionu. Jako przykłady niegospodarności marszałka i jego współpracowników polityk SLD wskazał m.in. wzrost zatrudnienia w urzędzie, a także wysokości nagród dla jego pracowników.

"Zatrudnienie wzrosło o blisko 400 proc., a wydatki na nagrody dla pracowników urzędów w ciągu ostatnich czterech lat kosztowały 90 mln" - mówił Pietruczuk. Straty - dodał - generuje też Lotnisko Modlin: w tym roku jest to ponad 40 mln zł, bulwersujące są też wydatki na mycie służbowych aut, które według niego są wyższe niż nakłady na kulturę w niejednej gminie.

Ze specjalnym apelem do polityków PO zwrócił się podczas konferencji lider mazowieckiego SLD Włodzimierz Czarzasty.

"Pomogliśmy wam, jako SLD obronić Hannę Gronkiewicz-Waltz przed utratą stanowiska, bo uważaliśmy, że z drugiej strony jest polityczna hucpa i jakaś totalnie niezrozumiała polityczna koalicja. Jeżeli wy nam nie pomożecie obalić +zielonej pajęczyny+, która jest tkana przez naczelnego pająka Struzika na Mazowszu, to my już więcej razy wam nie pomożemy. Po prostu wystąpcie razem z nami przeciwko patologii, którą Adam Struzik uprawia na Mazowszu" - powiedział Czarzasty.

Z kolei Katarzyna Piekarska (SLD) zwróciła uwagę, że 15 października mija termin zapłaty przez Mazowsze drugiej raty tzw. janosikowego, czyli subwencji, w ramach której bogatsze samorządy przekazują biedniejszym część swoich dochodów.

"Chodzi o 55 mln zł, a w pierwszej racie Mazowsze wpłaciło jedynie półtora miliona, a to oznacza, że nie jesteśmy w stanie realizować żadnych swoich należności i tak naprawdę dług Mazowsze pogłębia się z godziny na godzinę. Im szybciej marszałek Struzik odejdzie, tym lepiej dla województwa, tym lepiej dla finansów Mazowsza" - powiedziała Piekarska.

Według rzeczniczki Urzędu Marszałkowskiego Marty Milewskiej nie jest prawdą, jakoby Mazowsze nie spłacało swoich kredytów i należności. "Wszystkie płatności realizowane są terminowo" - oświadczyła Milewska w komunikacie przekazanym we wtorek PAP.

Podkreśliła, że wpływy podatkowe z tytułu CIT, które w wyniku kryzysu drastycznie spadły, pozwalają na realizację bieżącej działalności, realizację zadań ustawowych województwa i spłatę zobowiązań kredytowych. Jak dodała, są jednak za niskie, aby móc przekazywać ewentualną nadwyżkę na pełne raty "janosikowego".

Niższe o ok. 350 mln zł od planowanych dochody, głównie z podatku CIT, spowodowały, że Mazowsze ma problem z zapłatą ostatnich rat "janosikowego" - województwo na wywiązanie się z tego obowiązku potrzebuje 220 mln zł.

Na początku października do sejmowych komisji samorządu terytorialnego oraz komisji finansów trafił przygotowany przez mazowieckich samorządowców projekt zmian "janosikowego". Zakłada on m.in., że w 2014 r. maksymalna wpłata nie przekroczyłaby 400 mln zł. Natomiast pozostałą kwotę - gdyby "janosikowe" było wyższe - samorządy musiałyby spłacić do połowy 2024 r.

Premier Tusk mówił z kolei w połowie września, że jest przekonany iż w 2015 r. "janosikowe" w obecnym kształcie przestanie istnieć. Zapowiedział, że nad zmianami w "janosikowym" będą pracować ministrowie: finansów Jacek Rostowski, administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz szef kancelarii premiera Jacek Cichocki.(PAP)

(planujemy konynuację tematu)

agy/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)