Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD: powołać w Sejmie komisję ds. wydatkowania środków z UE

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi europosła Wojciecha Olejniczaka
#

# dochodzą wypowiedzi europosła Wojciecha Olejniczaka #

08.01. Warszawa (PAP) - SLD chce, by w Sejmie powstała komisja stała ds. wydatkowania środków z UE. Sojusz zamierza jeszcze w tym tygodniu złożyć projekt zmian w regulaminie Sejmu w tej sprawie. W środę wykorzystaniem środków unijnych na lata 2014-2020 zajął się rząd.

Inicjatywa Sojuszu ma związek ze środową publikacją "Dziennika Gazety Prawnej". Według "DGP" Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju szykuje przepisy, które przyznają szefowej tego resortu, wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej "władzę absolutną" przy rozdzielaniu pieniędzy z UE w okresie 2014-2020.

"Ponieważ dowiadujemy się, że nad tą wielką kwotą środków kontrolę i dyspozycję sprawować ma jedna tylko pani minister - Elżbieta Bieńkowska, czyli ma kontrolować samą siebie, to uważamy, że jest to sprawa zbyt poważna, aby pozostawić ją tylko rządowi i jednej pani minister. Stąd proponujemy, by w Sejmie została powołana komisja parlamentarna, która będzie zajmować się kontrolą wydatkowania tych środków" - powiedział na środowej konferencji prasowej szef SLD Leszek Miller.

Sojusz jeszcze w tym tygodniu zamierza złożyć projekt zmian w regulaminie Sejmu w sprawie powołania nowej komisji stałej - "komisji ds. wydatkowania środków unijnych". "Kwota, którą Polska ma uzyskać w nowej perspektywie budżetowej jest większa niż jednoroczny budżet polskiego państwa. Myślę, że Sejm, który ma zagwarantowane funkcje kontrolne, powinien z tych możliwości skorzystać" - ocenił Miller.

Komisja miałaby sprawować kontrolę nad wydatkowanymi środkami europejskimi i oceniać współfinansowane z nich projekty. "Tak, aby rząd wiedział, że ma w Sejmie wymagającego partnera, który będzie bardzo skrupulatnie analizował politykę wydatkowania tych środków" - zaznaczył lider Sojuszu.

Jak podał w środę "DGP", od września konsultowany jest rządowy projekt ustawy o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020. Dokument określa zasady wdrażania funduszy unijnych w kolejnych latach (w sumie 82,3 mld euro na politykę spójności), podmioty biorące udział w dystrybucji tych środków oraz relacje między nimi. Według gazety, wątpliwości w tej sprawie ma CBA.

Miller odniósł się też do rządowych planów wykorzystania środków unijnych na lata 2014-2020. "Nie znajdujemy tam wielu obszarów, które będą decydować o naszej przyszłości. Nie znajdujemy też żadnych propozycji wydatkowania tych środków na uprzemysłowienie naszego państwa, budowy okręgów przemysłowych i dążenia do tego, żeby Polska przestała być miejscem, gdzie się handluje i montuje, a żeby Polska była miejscem, w którym się produkuje" - mówił lider Sojuszu.

Według niego w rządowych programach brakuje też "przekonujących rozwiązań" dotyczących wsparcia budowy miejsc pracy dla młodych, ograniczenia sfer ubóstwa, rozwijania usług użyteczności publicznej. "Poza tym mamy nieodparte wrażenie, że premier Tusk, wraz ze swoim rządem, uważa, że pieniądze, które są Polsce przeznaczone, są jedynym źródłem pomyślności naszego kraju" - ironizował szef SLD.

"Nie mówi się nic za ile środków te pieniądze trzeba będzie wykupić, a trzeba pamiętać, że będziemy musieli zapłacić składkę do wspólnego budżetu UE i mieć własne składki na realizację inwestycji zarówno realizowanych przez rząd, jak i przez samorządy. Nie mówi się zatem, skąd rząd zamierza wziąć 200 mld złotych, bo tyle trzeba będzie posiadać środków własnych, żeby konsumować pieniądze z Unii Europejskiej" - zaznaczył b. premier.

Rząd zajął się w środę programami operacyjnymi umożliwiającymi wykorzystanie pieniędzy unijnych na lata 2014-2020. Premier Donald Tusk na konferencji po posiedzeniu gabinetu powiedział, że dzięki inwestycjom współfinansowanym z budżetu UE Polska w 2022 r. będzie w gronie 20 najbogatszych krajów świata.

Premier przypomniał, że w latach 2014-2020 Polska ma mieć do dyspozycji - uwzględniając aktualny kurs złotego do euro - blisko 500 mld zł. Skala inwestycji, które ruszą dzięki unijnym środkom, przekroczy kwotę ok. 82,5 mld euro. Tusk zaznaczył, że cywilizacyjnemu skokowi Polski powinien towarzyszyć skok dobrobytu i bezpieczeństwo polskich rodzin.

Mówił też, że rząd uważa za priorytet wyrównywanie nierówności w rozwoju, zarówno między regionami, jak i wśród powiatów. Jak zaznaczył, zarezerwowano pulę w wysokości ok. 8 mld zł specjalnie dla miast średniej wielkości. Do najbiedniejszych regionów kraju mają trafić dodatkowe pieniądze w ramach tzw. obszarów strategicznej interwencji.

Odnosząc się do wypowiedzi premiera europoseł SLD Wojciech Olejniczak powiedział na konferencji w Sejmie, że działania rządu mają się nijak do tego, co zapowiada Donald Tusk.

"Premier zapowiada, że będzie więcej środków na innowacje, na działania związane z tworzeniem miejsc pracy, tymczasem (...) ponad 60 proc. środków idzie na tradycyjne wydatki, tak jak było poprzednio - czyli infrastrukturę i środowisko" - stwierdził Olejniczak.

Według europosła SLD kolejnym przykładem ilustrującym brak realizacji zapowiedzi jest program rozwoju obszarów wiejskich, który - według niego - "minister rolnictwa praktycznie w całości chce skonsumować poprzez rozdawnictwo, a nie przez projekty modernizacyjne na obszarach wiejskich". (PAP)

gł/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)