Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD przed decyzją ws. emerytur chce informacji o finansach publicznych

0
Podziel się:

Od przedstawienia przez rząd informacji o stanie finansów publicznych
Sojusz Lewicy Demokratycznej uzależnia swe stanowisko wobec reformy systemu emerytalnego, o której
rząd ma debatować w czwartek na specjalnym posiedzeniu.

Od przedstawienia przez rząd informacji o stanie finansów publicznych Sojusz Lewicy Demokratycznej uzależnia swe stanowisko wobec reformy systemu emerytalnego, o której rząd ma debatować w czwartek na specjalnym posiedzeniu.

Według dotychczasowych informacji rząd prawdopodobnie opowie się za czasowym wstrzymaniem lub stałym ograniczeniem wysokości środków przekazywanych do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Minister pracy Jolanta Fedak przypuszcza, że rząd zdecyduje się na to drugie rozwiązanie.

"Nie wiemy czy to, o czym mówi Platforma, jest trwałe, czy jest to decyzja obwieszczona pod jakiś sondaż polityczny. Wiele już było takich sytuacji; tej nie potrafimy skalkulować" - powiedział w środę na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD).

Polityk Sojuszu zastanawiał się, czy działania rządu ws. reformy systemu emerytalnego to nie jest kolejne "zagranie PR-owskie" spowodowane strachem przed bardzo złym stanem finansów publicznych i systemu emerytalnego w Polsce. "Chcemy więcej danych na ten temat i więcej informacji od rządu" - powiedział Wenderlich.

Rzecznik SLD Tomasz Kalita podkreślił, że warunkiem ewentualnego poparcia przez SLD w Sejmie rozwiązań zaproponowanych przez rząd jest przedstawienie przez ministra finansów Jacka Rostowskiego informacji o stanie finansów publicznych w Polsce.

"Chcielibyśmy znać rzeczywisty rozmiar długu publicznego i stan finansów publicznych, bo naszym zdaniem minister Rostowski prowadzi kreatywną księgowość i nawet te pieniądze, które pójdą z OFE na łatanie dziury budżetowej, mogą nie wystarczyć" - powiedział Kalita.

Rzecznik SLD stwierdził też, że za sukces należy uznać to, iż na koniec roku rząd w końcu porozumiał się we własnym gronie w sprawie przyszłości systemu emerytalnego.

"To zajęło rządowi cały ostatni rok, bo nie mógł się dogadać w gronie koalicji co do wspólnego stanowiska ws. OFE. (...) Trudno powiedzieć, jaki będzie ostateczny kształt tego, co wyjdzie z rządu, bo diabeł tkwi w szczegółach, ale póki co to jest porażka PSL i porażka tych, którzy chcieli bardziej ucywilizować system emerytalny w Polsce" - ocenił Kalita.

Obowiązujący od 1999 r. system emerytalny składa się z dwóch filarów - ZUS-u, do którego trafia 12,2 proc. składki pracowników, oraz drugiego - Otwartych Funduszy Emerytalnych, do których przekazywane jest 7,3 proc. pensji. ZUS ma więc mniej pieniędzy na bieżące wypłaty, dlatego dostaje dofinansowanie od państwa. Zwiększa to deficyt i dług publiczny.

Wśród propozycji przedstawianych przez minister Fedak czy dyskutowanych przez Radę Gospodarczą przy premierze jest pomysł, by do OFE trafiało tylko 3 proc. pensji.

Nad zmianami, które mają dotyczyć II filaru, pracowało kilka zespołów, m.in. Rada Gospodarcza przy premierze, eksperci z zespołu ministra Michała Boniego, przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych z Komisji Trójstronnej.

Przygotowane przez nich propozycje przewidują m.in. obniżenie składki przekazywanej do OFE, zawieszenie jej przekazywania na kilka lat, zmniejszenie opłat pobieranych od składek ubezpieczonych, wprowadzenie specjalnych obligacji emerytalnych czy tzw. subfunduszy, różniących się od siebie sposobem inwestowania składek ubezpieczonych. (PAP)

agy/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)