Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledczy zbadają, które z rodziców mówi prawdę ws. śmierci dziecka

0
Podziel się:

Biała (PAP) - Podejrzani ws. śmierci dziecka znalezionego w Cieszynie ustalili
wspólną wersję, jak wyjaśniać okoliczności śmierci chłopca, gdyby sprawa wyszła na jaw. Jedno z
nich trzymało się jej, a drugie składając zeznania ją zmieniło - poinformowała bielska prokuratura.

Biała (PAP) - Podejrzani ws. śmierci dziecka znalezionego w Cieszynie ustalili wspólną wersję, jak wyjaśniać okoliczności śmierci chłopca, gdyby sprawa wyszła na jaw. Jedno z nich trzymało się jej, a drugie składając zeznania ją zmieniło - poinformowała bielska prokuratura.

"Dwa lata temu, gdy podejrzani pozbyli się ciała dziecka, ustalili, jak będą wyjaśniali jego brak, a także jak wytłumaczą jego śmierć w przypadku wyjścia sprawy na jaw. Podczas przesłuchania w prokuraturze jedna z osób podejrzanych podała inną wersję, która - jak zeznała - jest prawdziwa. Teraz będziemy weryfikowali procesowo, które wyjaśnienia są prawdziwe" - powiedziała PAP we wtorek rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Borkowska.

We wtorek prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział na antenie radia RMF FM, że domniemani rodzice chłopca, którego ciało znaleziono ponad dwa lata temu w Cieszynie, ustalili wspólną wersję dotyczącą jego śmierci. Zaznaczył też, że wyjaśnienia podejrzanych różnią się i są weryfikowane.

Rzecznik prokuratury powiedziała również, że w poniedziałek zostało przeszukane mieszkanie podejrzanych. "Zabezpieczono tam przedmioty mogące mieć związek z postępowaniem" - powiedziała. Nie ujawniła jednak, co konkretnie znalazło się w rękach śledczych.

Borkowska zapowiedziała, że prokuratura będzie badała wszystkie wątki sprawy, również ewentualny udział w niej innych osób. "Sprawdzimy wiedzę innych osób o wydarzeniu i jego skutkach pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej" - dodała Borkowska. Śledczy nie wykluczają także przesłuchania w obecności psychologa 7-letniej obecnie córki kobiety podejrzanej o zabójstwo dziecka. Decyzja w tej sprawie nie została jednak jeszcze podjęta.

Rzecznik dodała, że prokuratura zleciła we wtorek katowickiemu Zakładowi Medycyny Sądowej wykonanie analizy porównawczej kodu genetycznego chłopca znalezionego w Cieszynie z profilami DNA podejrzanych w sprawie jego zabójstwa: Beaty Ch. i Jarosława R., a także domniemanego dziadka dziecka i jego siostry. "Wyników spodziewamy się pod koniec tygodnia. () To będzie szerokie badanie DNA, które pozwoli potwierdzić tożsamość chłopca. W świetle wyjaśnień podejrzanych nie ma wątpliwości, że dziecko znalezione w Cieszynie to Szymon z Będzina. Wskazują na to także zeznania świadków, którzy zeznają, że od około 2 lat chłopczyk nie był widziany. Ta kwestia wymaga jednak procesowego potwierdzenia" - powiedziała Borkowska.

Zwłoki dziecka 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna zauważyli dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Miesiąc później chłopiec został pochowany w Cieszynie.

Śledczy przez ponad dwa lata bezskutecznie starali się ustalić tożsamość dziecka i sprawców jego śmierci. W kwietniu bieżącego roku śledztwo ze względu na ich nie wykrycie zostało umorzone. Obecnie nastąpił przełom po anonimowym telefonie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona.

Podejrzani od kilku dni byli poszukiwani. W sobotę późnym wieczorem wrócili do mieszkania. Wówczas sąsiedzi zawiadomili policję. Domniemani rodzice chłopca zostali zatrzymani, a w poniedziałek aresztowani.

Prokuratura zarzuca 40-letniej Beacie Ch. zabójstwo, za co grozi kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie. Kobieta nie przyznaje się do winy. Jej 41-letni konkubent Jarosław R. usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu, w połączeniu z nieumyślnym doprowadzeniem do śmierci. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Przyznał się do winy. (PAP)

szf/ malk/ as/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)