Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledzińska-Katarasińska o TVP: patrzę na te decyzje z niesmakiem

0
Podziel się:

Patrzę na te decyzje z niesmakiem - tak
przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona
Śledzińska-Katarasińska (PO) skomentowała sytuację w TVP.

Patrzę na te decyzje z niesmakiem - tak przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) skomentowała sytuację w TVP.

Rada nadzorcza TVP zawiesiła w piątek na trzy miesiące dotychczasowy zarząd TVP z Andrzejem Urbańskim i powołała na p.o. prezesa Piotra Farfała. Zawieszony zarząd nie zamierza ustępować, bo - jak tłumaczy - po piątkowej rezygnacji sekretarza Rady Janusza Niedzieli nie mogła ona podjąć takiej decyzji.

"To jest efekt jak się robi partyjne układanki, no to potem jak się układ partyjny na szczeblu krajowym rozpada, to dotychczasowi sojusznicy zaczynają się nawzajem podgryzać" - powiedziała w sobotę PAP Śledzińska-Katarasińska.

Według niej poczynając od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, poprzez Rady Nadzorcze, Zarządy TVP oraz Polskiego Radia "to była partyjna układanka PiS-u, Samoobrony i LPR".

"Rok było potrzeba LPR i Samoobronie, żeby się zorientować, że jakby nie tylko nie rządzi PiS, ale i siła spada i poparcie spada. Więc zaczęli hasać. Bo są to ludzie nie wiadomo skąd i nie wiadomo dlaczego. To takie memento dla wszystkich innych ewentualnie przyszłych zarządców tymi mediami, by jednak na pierwszym miejscu stawiali kompetencje i kwalifikacje" - zaznaczyła przewodnicząca komisji kultury.

Nie chciała się wypowiadać na temat stanu prawnego tych decyzji. "Patrzę na nie z niesmakiem. Mnie naprawdę nie interesuje kto kogo zamienia, nie mam zamiaru wypowiadać się za nikim, ani z zawieszonego zarządu, ani z tego rzekomego nowego. To jest po prostu chore od podstaw. Trzy lata temu wprowadzono tego wirusa, no i tak to się skończyło" - dodała posłanka PO.

Jej zdaniem, gdyby w lipcu zostało odrzucone weto prezydenta do przygotowanej przez PO nowelizacji ustawy medialnej, to dzisiaj "mielibyśmy zarządy z jawnych konkursów, fachową a nie polityczną Krajową Radę" i prawdopodobnie do czegoś takiego by nie doszło.

"Raz już zabrakło wyobraźni większości parlamentarnej, to ja nie potrafię powiedzieć czy w ogóle jakakolwiek próba zreformowania tych mediów przyniesie efekt. Bo jeżeli to od startu ma być przedmiotem targów - kto, ile, gdzie, jakich miejsc - to zawsze takie targi się kończą tak jak właśnie teraz" - podkreśliła.

W jej ocenie możliwe są prace parlamentarne nad ustawą medialną, której projekt przygotowywany jest w ministerstwie kultury, a w której powraca idea konkursów, idea kompetencji i licencje programowe.

"Jeżeli będzie zgoda na taki model, to będziemy nad ustawą pracować. Jeżeli zaczną się wokół tego jakieś dziwne podrygi, to nie będziemy pracować na ustawą, bo nie chodzi o wymianę kadr" - zaznaczyła szefowa komisji kultury i środków przekazu. (PAP)

szu/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)