Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwa w sprawie "Biedronki" będą prowadzone przez prokuratury w całym kraju

0
Podziel się:

Toczące się dotychczas w Gliwicach śledztwo
w sprawie nieprawidłowości w sieci sklepów Biedronka zostanie
podzielone, poprowadzą je także inne prokuratury w kraju -
poinformował w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w
Gliwicach Michał Szułczyński. Według niego, chodzi o to, by
sprawniej uporać się z ogromem materiału dowodowego.

Toczące się dotychczas w Gliwicach śledztwo w sprawie nieprawidłowości w sieci sklepów Biedronka zostanie podzielone, poprowadzą je także inne prokuratury w kraju - poinformował w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. Według niego, chodzi o to, by sprawniej uporać się z ogromem materiału dowodowego.

Gliwicka prokuratura nadzoruje śledztwo w sprawie sieci Biedronka od początku ubiegłego roku. Wcześniej prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, sprawa została jednak przekazana do Gliwic na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Okazało się, że gliwiccy prokuratorzy, nie są w stanie w krótkim czasie uporać się z ogromem materiału dowodowego. Dotychczas na polecenie śledczych policjanci w całym kraju przesłuchali 16 tys. świadków.

O podzielenie śledztwa gliwicka prokuratura wystąpiła do Prokuratury Krajowej i uzyskała taką zgodę. Oznacza to, że w każdej części Polski będą się toczyły odrębne postępowania dotyczące sklepów sieci Biedronka z danego terenu.

"Materiały zostaną przesłane do 10 prokuratur apelacyjnych w Polsce, które zdecydują, co dalej z nimi zrobić" - powiedział Szułczyński.

Prokurator zaznaczył, że już samo wyselekcjonowanie i przesłanie do właściwych prokuratur materiałów jest czasochłonne. Jeszcze w tym miesiącu akta mają trafić do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.

Śledztwo ws. Biedronki dotyczy przede wszystkim "uporczywego naruszania" praw pracowniczych. Chodzi m.in. o pracę za darmo po godzinach, zlecanie pracownikom pracy niezgodnej z przepisami - np. przewożenia towarów o kilkusetkilogramowej wadze przy użyciu wózków ręcznych i ręczne ich rozładowywanie.

Całe postępowanie obejmuje ponad 900 sklepów sieci. Dotychczas zarzuty postawiono 17 osobom, pełniącym w sklepach sieci kierownicze stanowiska. Poza naruszaniem praw pracowniczych są podejrzani o poświadczanie nieprawdy.

W grudniu 2005 roku Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka" napisało w liście do ministra sprawiedliwości, że poznańska prokuratura, która wówczas prowadziła śledztwa w sprawie Biedronki - a także sieci Żabka - robiła to w sposób "nieudolny albo pozorny". Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w sieci Żabka przekazano do prokuratury w Krakowie, a dotyczące nieprawidłowości w sieci Biedronka do prokuratury w Gliwicach.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecił gliwickiej prokuraturze zbadanie, czy w sieci Biedronka stworzony został system wyzysku pracowników.

Przeciwko koncernowi Jeronimo Martins - właścicielowi Biedronki toczy się również wiele procesów z oskarżenia prywatnego. Np. w czwartek Sąd Apelacyjny w Białymstoku zasądził prawomocnie łącznie 18 tys. zł z odsetkami dla dwojga byłych pracowników sieci sklepów Biedronka z Olsztyna - za przepracowane przez nich nadgodziny. Sąd utrzymał w ten sposób w tym zakresie wyrok sądu pierwszej instancji. Jak powiedział mec. Lech Obara, reprezentujący w wielu sprawach sądowych byłych pracowników w imieniu Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka", to pierwszy w kraju prawomocny wyrok w sprawie cywilnej przeciwko właścicielowi sklepów tej sieci. (PAP)

kon/ wkr/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)