Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo dot. postępowania policji ws. bójki na plaży w Gdyni

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi śledztwo, w którym bada prawidłowość
działań policji ws. bójki na plaży w Gdyni. Śledztwo prowadzone jest pod kątem ewentualnego
niedopełnienia obowiązków. Równolegle trwają postępowania dyscyplinarne wobec ośmiu policjantów.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi śledztwo, w którym bada prawidłowość działań policji ws. bójki na plaży w Gdyni. Śledztwo prowadzone jest pod kątem ewentualnego niedopełnienia obowiązków. Równolegle trwają postępowania dyscyplinarne wobec ośmiu policjantów.

Jak poinformowała w poniedziałek PAP Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej, śledczy dysponują wstępnymi materiałami dotyczącymi działań gdyńskiej policji, w tym protokołami zeznań świadków czy informacjami o zgłoszeniach odbieranych przez tamtejszą komendę.

Prokuratorzy czekają na materiały z prowadzonego przez gdyńską prokuraturę śledztwa, w którym ustalane są okoliczności bójki. "Zwróciliśmy się też do Komendy Głównej Policji z prośbą o raport z przeprowadzonej przez nią kontroli w tej sprawie oraz do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku z prośbą o informacje zgromadzone w jej postępowaniu" - wyjaśniła Wawryniuk.

Jak dodała, śledztwo prowadzone jest pod kątem art. 231 ő 1. kodeksu karnego mówiącego o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Najwyższa kara, jaką przewiduje kodeks w tym przypadku, to trzy lata więzienia.

Śledztwo dotyczące działań gdyńskiej policji ws. bójki na plaży gdańska prokuratura okręgowa wszczęła z urzędu na początku września, śledczy poinformowali o tym fakcie dopiero teraz.

Równolegle z prokuratorami prawidłowość działań gdyńskich funkcjonariuszy badana jest też przez służby policyjne w ramach postępowań dyscyplinarnych. Obejmują one w sumie osiem osób. Rzecznik dyscyplinarny gdyńskiej policji prowadzi postępowania wobec siedmiu funkcjonariuszy, którym zarzucono m.in. niewłaściwe reakcje lub niewłaściwe przekazywanie informacji. Rzecznik dyscyplinarny działający przy pomorskim komendancie policji bada sprawę b. zastępcy komendanta miejskiego w Gdyni.

18 sierpnia na plaży w Gdyni grupa Polaków - głównie kibiców Ruchu Chorzów, którzy tego dnia wieczorem mieli kibicować swej drużynie w meczu z Arką Gdynia - pobiła meksykańskich marynarzy. Poszkodowanych zostało dwóch obywateli Meksyku i Polak.

Świadkowie zajścia informowali media o opieszałej reakcji policji na wezwania na plażę. Komendant główny policji i komendant wojewódzki w Gdańsku przeprowadzili kontrole w tej sprawie. W efekcie stanowisko stracił zastępca komendanta miejskiego policji w Gdyni, który dowodził operacją zabezpieczenia meczu. Komendant główny policji uznał, że mimo wystarczającej liczby policjantów, dowódca nie skierował na plażę patroli, które oddziaływałyby prewencyjnie na zgromadzone tam osoby.

W połowie września przedstawiciele KGP poinformowali o ostatecznych wynikach kontroli. Potwierdziły one, że dowódca akcji "nie podejmował właściwych decyzji, odpowiednich do zmieniającej się sytuacji na plaży i narastających zagrożeń ze strony znajdujących się tam kibiców, w konsekwencji zaniechał wprowadzenia sił policyjnych w miejsca wymagające natychmiastowej interwencji".

Kontrolerzy negatywnie ocenili też brak reakcji na zgłoszenia dotyczące zachowania kibiców na plaży miejskiej. Dyżurni z komendy miejskiej w Gdyni i dowódca akcji nie reagowali na zgłoszenia o naruszenie prawa przez kibiców oraz nie wydawali rozkazu o przeprowadzeniu interwencji - stwierdzono w raporcie. Ponadto dyżurni nie dokumentowali na bieżąco czynności, decyzji i poleceń.

Kontrolerzy uznali też za nieefektywne czynności, jakie policjanci podjęli w pierwszych godzinach po rozpoczęciu bójki. Ich zdaniem policjanci operacyjni nie zapewnili dowódcy akcji należytej wiedzy o istotnych zagrożeniach. Natomiast dowódca nie wydał polecenia, by niezwłocznie legitymować kibiców opuszczających plażę oraz typować i zatrzymywać uczestników bójki.

Negatywnie oceniono też plany zabezpieczenia meczu z 18 sierpnia. Zabrakło właściwego rozpoznania zamiarów kibiców Ruchu Chorzów, w analizie ryzyka nie uwzględniono zagrożeń związanych z pobytem kibiców na plaży, a także nie przygotowano wariantów na wypadek działań w tym miejscu.

Śledztwo ws. pobicia prowadzi prokuratura w Gdyni. W sumie w sprawie podejrzanych jest ośmiu mężczyzn - są to mieszkańcy Śląska w wieku od 19 do 33 lat. Zatrzymywano ich sukcesywnie w kolejnych dniach po incydencie. Grozi im do trzech lat więzienia. Siedmiu z nich zostało aresztowanych. Aresztowania kolejnego odmówił gdyński sąd rejonowy, a zażalenie prokuratury na tę decyzję czeka na rozpatrzenie przez gdański sąd okręgowy.(PAP)

aks/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)