Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo paliwowe: Oskarżony o próbę przejęcia 400 ton paliwa

0
Podziel się:

O próbę przejęcia 400 ton oleju napędowego, zabezpieczonego w 2001 roku przez
krakowską prokuraturę jako dowód w tzw. śledztwie paliwowym, odpowie przed sądem 38-letni Zbigniew
T. - poinformowano we wtorek PAP w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

O próbę przejęcia 400 ton oleju napędowego, zabezpieczonego w 2001 roku przez krakowską prokuraturę jako dowód w tzw. śledztwie paliwowym, odpowie przed sądem 38-letni Zbigniew T. - poinformowano we wtorek PAP w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

Poszukiwany od 2001 roku Zbigniew T. sam zgłosił się na początku 2011 roku do krakowskiej prokuratury, przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. W 2007 roku skazani zostali inni uczestnicy tego przestępstwa.

"Akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi T. razem z wnioskiem o wydanie wyroku bez przeprowadzenia procesu skierowano do Sądu Okręgowego w Gdańsku" - powiedział PAP we wtorek prok. Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Prokuratura zarzuciła Zbigniewowi T. usiłowanie utrudniania postępowania karnego, próbę wyłudzenia 400 ton oleju napędowego o wartości ponad 350 tys. zł oraz posługiwanie się podrobionymi dokumentami.

Sprawa dotyczy akcji przejęcia paliwa zabezpieczonego przez prokuraturę w tzw. śledztwie paliwowym.

W akcji uczestniczyli wynajęci przez jednego z "baronów" paliwowych: fałszywy policjant, fałszywy strażak i fałszywy przedstawiciel firmy rzekomo upoważnionej do odbioru paliwa, posługujący się przy tym podrobionym dokumentem prokuratury. Rzecz działa się na terenie stacji paliwowej w Stanowie (gmina Dzierzgoń, pow. Sztum, woj. pomorskie) 29 maja 2001 roku. Ekipa przyjechała dwoma cysternami i polonezem przypominającym nieoznakowany radiowóz policji.

Do przejęcia paliwa nie doszło, ponieważ dozorujący zarekwirowane paliwo pracownik nabrał podejrzeń i zadzwonił na posterunek policji w Dzierzgoniu.

W wyniku interwencji prawdziwego policjanta przebierańcy zbiegli. W bazie paliwowej pozostali tylko dwaj kierowcy cystern, wynajętych do przewozu odzyskanego paliwa.

Za zorganizowanie tego oszustwa przed sądem odpowiedział już "baron" paliwowy Piotr K. Na podstawie innego aktu oskarżenia w 2007 roku osądzeni zostali fałszywy policjant, organizator transportu i rzekomy przedstawiciel firmy upoważnionej do odbioru paliwa. Wszyscy dobrowolnie poddali się karze. Za granicą poszukiwany był fałszywy strażak - Zbigniew T., który w styczniu br. sam zgłosił się do prokuratury.

Sprawa związana była z działalnością Piotra K., nazywanego przez media "królem Sztumu". W 2006 roku Piotr K. stanął przed krakowskim sądem jako oskarżony o zorganizowanie i kierowanie działaniami grupy zajmującej się obrotem nielegalnym paliwem i spowodowanie co najmniej 218 mln zł strat Skarbu Państwa.

Piotr K. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Sąd skazał go na trzy lata pozbawienia wolności i obciążył go finansowo. Zobowiązał Piotra K. do naprawienia szkody w wysokości 218 mln zł oraz orzekł wobec niego przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej w wyniku przestępstwa w wysokości 218 mln zł oraz karę grzywny w wysokości blisko 500 tys. zł.

Prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie od lutego 2002 roku śledztwo dotyczy procederu dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki oraz prania brudnych pieniędzy; w jego toku wyodrębniono wiele różnych wątków. (PAP)

hp/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)