Opłacenie przez tarchomińską Polfę służbowego wyjazdu do Chin pracowników urzędu rejestracji leków - to jeden z wątków śledztwa wszczętego 2 marca przez warszawską prokuraturę po doniesieniu minister zdrowia Ewy Kopacz.
Wiceminister zdrowia Marek Twardowski powiedział w piątek, że prezesa urzędu rejestracji leków Leszka Borkowskiego zdymisjonowano, bo "wszczęto wobec niego śledztwo".
W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur powiedziała PAP, że śledztwo toczy się w sprawie przyjęcia korzyści osobistej w postaci opłacenia przez tarchomińską Polfę służbowego wyjazdu do Chin pracowników urzędu rejestracji leków oraz nieprawidłowości w organizacji procedur dopuszczania leków do obrotu.
Według Mazur nieprawidłowości te miały polegać na "nieuzasadnionym zwolnieniu" przewodniczącego jednej z komisji oceniającej leki oraz wstrzymaniu dopuszczenia do obrotu leku o nazwie Pulmoterol, mimo że spełniał on wymogi dopuszczenia. Jeszcze innym wątkiem śledztwa jest brak nadzoru nad powyższymi sprawami przez prezesa urzędu rejestracji.
Według "Dziennika" dymisja Borkowskiego miała związek z odmową zarejestrowania leku francuskiej firmy Servier. Gazeta napisała, że w tej sprawie interweniowało Ministerstwo Gospodarki. Według "Dziennika" Borkowski podejrzewał, że okoliczności starań o rejestrację leku mogą mieć charakter korupcyjny, w styczniu sugerował ABW, że francuski koncern mógł nielegalnie finansować PSL.(PAP)
sta/ wkr/ gma/