Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo ws. czynu płk. Przybyła przedłużone, ale już się kończy

0
Podziel się:

O kolejny miesiąc przedłużono śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności
postrzelenia się wojskowego prokuratora płk. Mikołaja Przybyła. "Wypracowujemy już decyzję końcową"
- poinformował PAP szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

O kolejny miesiąc przedłużono śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności postrzelenia się wojskowego prokuratora płk. Mikołaja Przybyła. "Wypracowujemy już decyzję końcową" - poinformował PAP szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

"Powodem przedłużenia postępowania do 9 listopada są względy formalne" - powiedział w środę płk Ireneusz Szeląg. Dodał, że widzi "realną szansę" zakończenia postępowania w wyznaczonym terminie. Poprzednio śledztwo przedłużono do 9 października.

WPO w sprawie otrzymała m.in. opinię specjalistów z dziedziny balistyki. Zamówiono również opinię sądowo-medyczną. Przesłuchano także dziennikarzy - uczestników styczniowej konferencji prasowej w poznańskiej prokuraturze wojskowej, gdzie postrzelił się płk Przybył.

W dniu postrzelenia się płk. Przybyła Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Poznaniu wszczęła śledztwo, później przekazane do WPO w Warszawie. Postępowanie prowadzone jest na podstawie art. 151 Kodeksu karnego, zgodnie z którym "kto za namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5". Artykuł ten stosuje się zazwyczaj w sprawach dotyczących samobójstw.

Podczas konferencji 9 stycznia płk Przybył odnosił się do medialnych zarzutów o złamanie prawa w postępowaniu co do przecieku ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Przed konferencją uprzedził dziennikarzy, że między jego wystąpieniem a pytaniami nastąpi krótka przerwa, bo będzie chciał przewietrzyć salę. Po wyjściu dziennikarzy strzelił do siebie, raniąc się w policzek.

Dzień później prokurator powiedział PAP, że próbował popełnić samobójstwo, bo "bronił honoru ludzi, których znał i którzy świetnie pracują". Zaznaczał, że chciał, aby prokuratura wojskowa przetrwała, i to pod dowództwem gen. Krzysztofa Parulskiego - ówczesnego naczelnego prokuratora wojskowego.

W lutym Parulskiego na tym stanowisku zastąpił płk Jerzy Artymiak. Powodem tej decyzji była - jak informowała Prokuratura Generalna - "publiczna i spektakularna" krytyka Parulskiego wobec szefa PG Andrzeja Seremeta, co prokurator generalny uznał za sytuację "nie do zaakceptowania w kontekście zapewnienia sprawnego funkcjonowania hierarchicznej struktury, jaką jest prokuratura".

Po postrzeleniu się Przybył przebywał w klinice psychiatrycznej, którą opuścił na własne życzenie. W czerwcu Krajowa Rada Prokuratury zgodziła się na przeniesienie go w stan spoczynku, o co wnosił on ze względów zdrowotnych. (PAP)

sta/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)