Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo ws. katowickiej CBA do apelacji krakowskiej

0
Podziel się:

Postępowanie sprawdzające czy katowiccy funkcjonariusze CBA przekroczyli
uprawnienia, zatrzymując skarbnika chorzowskiego magistratu, zostało przekazane do apelacji
krakowskiej - poinformowała PAP w środę rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska.

Postępowanie sprawdzające czy katowiccy funkcjonariusze CBA przekroczyli uprawnienia, zatrzymując skarbnika chorzowskiego magistratu, zostało przekazane do apelacji krakowskiej - poinformowała PAP w środę rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska.

Zaznaczyła, że do Prokuratora Apelacyjnego w Krakowie należy teraz wskazanie jednostki, która będzie kontynuowała śledztwo.

Katowiccy prokuratorzy - z prokuratury okręgowej, a potem apelacyjnej - wnioskowali o przeniesienie tego śledztwa poza apelację katowicką, motywując to potrzebą zachowania bezstronności. Ponieważ na co dzień współpracują z funkcjonariuszami katowickiej delegatury CBA, uznali, że postępowanie powinno toczyć się poza regionem.

Wszczęte 30 czerwca śledztwo dotyczy możliwości przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA w postaci bezprawnego zatrzymania Andrzeja K. podczas przeszukania jego biura w chorzowskim Urzędzie Miasta.

Sprawę opisywała lokalna "Gazeta Wyborcza", według której zatrzymania dokonano nie tylko bez polecenia prokuratorskiego, ale też nadano mu rozgłos - o przeszukaniu gabinetu K. dziennikarze lokalnych mediów mieli wiedzieć, zanim faktycznie do niego doszło.

Skarbnika zatrzymano w toku prowadzonego od maja przez chorzowską prokuraturę śledztwa w sprawie składania przez niego fałszywych oświadczeń majątkowych. Chorzowski prokurator wydał nakaz przeszukania mieszkania i biura Andrzeja K., jednak nie jego zatrzymania.

Tymczasem podczas przeszukania pomieszczeń w Urzędzie Miasta funkcjonariusze CBA sami zatrzymali Andrzeja K. Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie w Sosnowcu. Prokurator postawił mu zarzut składania fałszywych oświadczeń majątkowych w latach 2002-2006, po czym zwolnił go do domu.

Chorzowska prokuratura wcześniej planowała jedynie wezwanie skarbnika na przesłuchanie i przedstawienie mu zarzutu. Andrzej K. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Na swoje zatrzymanie złożył zażalenie.

Choć w określonych prawem przypadkach funkcjonariusze CBA mają prawo zatrzymywania podejrzewanych bez nakazu prokuratorskiego, katowicka prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w związku z podejrzeniem, że w sprawie Andrzeja K. doszło do przekroczenia tego uprawnienia i bezpodstawnego zatrzymania.

Według "GW" Andrzej K. miał zataić w oświadczeniu majątkowym, że zarządzał kamienicą w centrum miasta, że ma wykupione polisy ubezpieczeniowe oraz że jego żona przez trzy lata miała dostęp do konta teściowej. Przeciw działaniom CBA zaprotestował prezydent Chorzowa, który w tej sprawie wysłał list do szefa tej instytucji. (PAP)

mtb/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)