Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo ws. śmierci chorego w Bartoszycach; brat złożył zeznania

0
Podziel się:

Prokuratura rejonowa w Bartoszycach (Warmińsko-Mazurskie) przesłuchała w
środę brata chorego na zespół Downa mężczyzny, którego ciało znaleziono w ubiegłym tygodniu. Zmarły
był wychudzony i brudny. Matka, która się nim zajmowała nie złożyła zeznań, bo jest chora.

Prokuratura rejonowa w Bartoszycach (Warmińsko-Mazurskie) przesłuchała w środę brata chorego na zespół Downa mężczyzny, którego ciało znaleziono w ubiegłym tygodniu. Zmarły był wychudzony i brudny. Matka, która się nim zajmowała nie złożyła zeznań, bo jest chora.

Pełniąca obowiązki prokuratora rejonowego w Bartoszycach Ewa Hańczyc-Ciesielska poinformowała PAP, że zeznania brata zmarłego ujawniły istotne okoliczności sprawy. Odmówiła jednak podania szczegółów.

To właśnie brat zmarłego mężczyzny poinformował w ubiegłym tygodniu dyżurnego telefonu zaufania, że z pokoju, w którym mieszkał jego chory na zespół Downa brat przestały dochodzić jakiekolwiek odgłosy. Tłumaczył, że matka zabroniła mu wstępu do tego pomieszczenia. Zawiadomione przez dyżurnego pogotowie ratunkowe, które przyjechało pod wskazany adres stwierdziło zgon mężczyzny. Z powodu budzących wątpliwości okoliczności jego śmierci (zmarły był brudny, ważył nieco ponad 30 kg) wszczęto śledztwo.

"Media błędnie informują, że zmarły był przetrzymywany w kojcu. To było coś na kształt łóżeczka dziecięcego, tyle że dla dorosłych, bo długość boku sięgała 1,8 metra. Zbyt wcześnie jest także by mówić, że mężczyzna został zagłodzony. Ważył on niewiele, sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było wyniszczenie organizmu, ale dopiero za około dwa tygodnie poznamy pełną opinię lekarską w tej sprawie" - zaznaczyła prokurator z Bartoszyc. Dodała, że z powodu towarzyszącego sprawie szumu medialnego trudno jest prowadzić to śledztwo, gdyż świadkowie "zamykają się" przed przesłuchującymi je osobami.

Matka, która sprawowała opiekę nad zmarłym 37-latkiem rozchorowała się i z tego powodu nie została jeszcze przesłuchana przez śledczych. W sprawie przesłuchano za to już kilku pracowników bartoszyckiej opieki społecznej. Prokurator odmówiła podania szczegółów dotyczących ich zeznań. Podkreśliła, że dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.(PAP)

jwo/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)