Pozostałych 12 zaginionych najprawdopodobniej również nie żyje - powiadomił słowacki minister gospodarki Lubomir Jahnatek.
Minister gospodarki Lubomir Jahnatek wyraził przypuszczenie, że wszyscy górnicy zginęli natychmiast po wybuchu.
To największa katastrofa górnicza w historii Słowacji. Mimo trudnych warunków, panujących na miejscu wypadku, akcja ratunkowa nie została przerwana.
O godzinie 11.00 na nadzwyczajnym posiedzeniu zbiera się słowacki rząd. Premier Robert Fico przekazał kondolencje rodzinom ofiar katastrofy, zapewniając o wsparciu finansowym rządu. Na Słowacji zostanie ogłoszona żałoba narodowa.
Poszukiwania pozostałych zaginionych trwają, lecz ze względu na wysoką temperaturę panującą w okolicy wybuchu, niedobór tlenu i wysokie stężenie dwutlenku węgla jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek przeżył eksplozję - powiedział Jahnatek.
Na miejsce tragedii, około 200 km na północny wschód od Bratysławy, oprócz Jahnatka pojechali również premier Robert Fico i minister spraw wewnętrznych Robert Kalinak.
Do eksplozji doszło około godz. 9.30, w chwili, gdy dwie drużyny górników walczyły z pożarem w starym chodniku górniczym 330 metrów pod ziemią.