Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Słowacja: Wywiad wojskowy podsłuchiwał dziennikarzy, będzie śledztwo

0
Podziel się:

#
minister obrony zlecił śledztwo ws. podsłuchów
#

# minister obrony zlecił śledztwo ws. podsłuchów #

21.11. Bratysława (PAP) - Słowacki wywiad wojskowy podsłuchiwał dziennikarzy lewicowego dziennika "Pravda" oraz szefa telewizji informacyjnej TA3 - podały w poniedziałek media w Bratysławie.

Minister obrony Lubomir Galko, który wcześniej zaprzeczył tym doniesieniom, poinformował po południu, iż zlecił śledztwo dotyczące nielegalnego wykorzystywania danych osobistych. Wyjaśnienia sprawy zażądał prezydent Ivan Gaszparovicz.

"Ze stenogramów wynika, że +agenci wojskowi+ sprawdzali telefon szefa telewizji TA3 Michala Guczika, jak i dziennikarzy dziennika +Pravda+. W dokumentach, oprócz zapisów ich rozmów, znajdują się informacje o stanie ich zdrowia czy życiu intymnym" - napisała największa słowacka gazeta "Novy czas".

Dokumenty mają zawierać także numery kont bankowych i znajdujące się na nich kwoty.

"Nie rozumiem, dlaczego interesowali się moją osobą. Jak coś takiego jest w ogóle możliwe 22 lata po (aksamitnej) rewolucji?" - pytał cytowany przez gazetę Guczik.

Dziennik "Pravda" napisał natomiast, że w ciągu tego roku nielegalnie podsłuchiwano trzech jego redaktorów, którzy nie szczędzili krytyki zarówno obecnemu ministrowi obrony Lubomirowi Galko, jak i całemu rządowi Ivety Radiczovej. Kontrwywiad miał zrezygnować z podsłuchów dopiero w połowie października, tuż po upadku gabinetu centroprawicy.

"Przygotowano spisy i stenogramy rozmów, które mają związek z pracą redakcji, wykonywaniem zawodu dziennikarza, a w żadnym przypadku z zadaniami wojskowego wywiadu obronnego. W ten sam sposób sprawdzano także prywatne rozmowy telefoniczne redaktorów z członkami rodzin" - napisał dziennik.

Podsłuchy na zlecenie podlegających ministerstwu obrony słowackiego wywiadu wojskowego (VSS) oraz kontrwywiadu wojskowego (VOS) realizuje policja. Rzecznik resortu spraw wewnętrznych w Bratysławie Gabor Grendel powiedział, że można z nich skorzystać jedynie na mocy nakazu sądowego.

Słowacki minister obrony zaprzecza informacjom mediów. "Czekałem na coś, ale to? Wyjątkowo niesmaczna gra. Ani VOS, ani VSS nie mają urządzeń podsłuchowych" - napisał na jednym z portali społecznościowych w odpowiedzi na doniesienia gazet szef resortu obrony.

Później jednak Galko zwołał konferencję prasową, na której wyjaśniał, iż wszystkie podsłuchy na Słowacji wykonuje się legalnie na podstawie decyzji sądu i z wykorzystaniem policji. Jak podkreślił, złożył już w prokuraturze doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zlecił śledztwo dotyczące podsłuchów także parlamentarnej komisji kontroli wywiadu wojskowego.

"Teraz wszystko pozostaje w rękach organów śledczych, którym w pełni ufam" - powiedział.

To nie pierwszy przypadek, kiedy media na Słowacji informują o podsłuchiwaniu dziennikarzy przez państwowe służby. W 2003 r. pojawiły się doniesienia o nagrywaniu przez służby rozmowy redaktora dziennika "Sme" z szefem jednej z partii koalicji. W tym roku deputowany słowackiej opozycji Igor Sztefanov oświadczył, że służby bezpieczeństwa podsłuchiwały kilku parlamentarzystów i jednego ministra.

zab/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)