Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Smolar o wynikach wyborów we Francji

0
Podziel się:

W opinii politologa Aleksandra Smolara,
mniejsza niż przewidywano skala zwycięstwa prawicy w II turze
wyborów parlamentarnych we Francji świadczy m.in. o obawie
Francuzów przed oddaniem całej władzy w ręce jednej partii.

W opinii politologa Aleksandra Smolara, mniejsza niż przewidywano skala zwycięstwa prawicy w II turze wyborów parlamentarnych we Francji świadczy m.in. o obawie Francuzów przed oddaniem całej władzy w ręce jednej partii.

Według Smolara, na wynikach niedzielnych wyborów mogły zaważyć także plany prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego dotyczące podniesienia podatku VAT.

Zgodnie z dotychczasowymi informacjami o wynikach II tury wyborów parlamentarnych we Francji, centroprawica zdobyła 346 mandatów w 577-miejscowym Zgromadzeniu Narodowym.

Sama UMP (Unia na rzecz Ruchu Ludowego) - partia prezydenta Sarkozy'ego - zdobyła 314 mandatów, co stanowi znaczną stratę w stosunku do dotychczasowego parlamentu, w którym miała 355 miejsc. Lewica natomiast będzie miała 226 deputowanych. Przy tym, 185 mandatów zdobyła Partia Socjalistyczna, znacznie więcej niż dotychczasowe (140 miejsc).

Według Smolara, mimo mniejszego, niż zakładały sondaże, zwycięstwa UMP, partia prezydenta Sarkozy'ego i tak odnotowała sukces. "Po raz pierwszy od bardzo dawna, ta sama partia, która rządziła poprzednio zdobyła i tym razem większość. Tego nie było od półwiecza" - zaznaczył politolog.

Jego zdaniem, zwycięstwo obozu prezydenckiego ma związek z faktem, że Sarkozy jest odbierany jako radykalnie odmienny przywódca niż jego poprzednik - Jacques Chirac. "Proponowany przez Sarkozy'ego projekt - zarówno krytyczna analiza sytuacji w kraju, jak i plany reform, to niewątpliwie zdobyło szerokie poparcie" - uważa politolog.

Mniejsza niż zakładano skala sukcesu UMP, ma - według niego - związek z obawą Francuzów przed oddaniem całej władzy w ręce jednej partii, a także z planowaną (wbrew zapowiedziom przedwyborczym) przez Sarkozy'ego podwyżką podatku VAT.

"Socjaliści wykorzystali to do szerokiej kampanii, by pokazać, że to zagraża poziomowi życia, zwłaszcza najuboższych obywateli. Kampania ta niewątpliwie wzbudziła pewien niepokój części społeczeństwa" - ocenił politolog.

Zdaniem Smolara, bolesny dla rządu i Sarkozy'ego jest również fakt, iż do parlamentu nie dostał się b. premier Francji, dziś minister środowiska, zrównoważonego rozwoju, energii i transportu - Alain Juppe. W jego ocenie, porażka ta, to "brutalna dezawuacja" rządów Chiraca. "Przepadł kandydat, który niewątpliwie stanowił jedno z ważnych ogniw rządu Francois Fillona. To jest bolesny cios dla tego rządu" - podkreślił politolog.

Niedzielne wyniki, jak dodał, osłabiają euforię w obozie rządzącym i dają pewną wiarę w możliwości odbudowania pozycji socjalistów. Smolar przypomniał, że niektóre sondaże dawały socjalistom nawet mniej niż 100 mandatów.

Politolog przewiduje zmiany w Partii Socjalistycznej, jednak - jak zaznaczył - presja na nie osłabnie po wyniku niedzielnych wyborów. "Myślę jednak, że dojdzie do zmiany, dlatego że presja oddolna w partii pozostanie, a poza tym jest bardzo ambitna pretendentka do objęcia władzy - Segolene Royal" - podkreślił.

Przypomniał, że rezygnację z przywództwa zapowiedział już jakiś czas temu Francois Hollande. Smolar ocenił, że wkrótce mogą nasilić się dotychczasowe spory w partii między skupionymi wokół Royal młodszymi działaczami, a "weteranami" Hollanda. Sprawę - jak dodał - komplikuje dodatkowo fakt, że Royal i Hollande, którzy przez wiele lat stanowili parę, ogłosili rozstanie.

Smolar zwrócił też uwagę na niską, w porównaniu do wyborów prezydenckich frekwencję. "W stosunku do wyborów prezydenckich, różnica jest szokująca" - ocenił.

Zdaniem Smolara, ma to związek z charakterem francuskiej ordynacji wyborczej oraz faktu, że wybory prezydenckie poprzedzają wybory do Zgromadzenia Narodowego. "To powoduje, że całe zainteresowanie, obywatelska aktywność koncentruje się na wyborze prezydenta" - ocenił. (PAP)

mkr/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)