Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN oddalił skargę kasacyjną właściciela sklepów Biedronka

0
Podziel się:

Właściciel sklepów Biedronka przegrał ostatecznie proces o ochronę dóbr
osobistych, jaki wytoczył Stowarzyszeniu Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe Biedronka i
jego prezesowi Edwardowi Gollentowi. W środę Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną w tej sprawie.

Właściciel sklepów Biedronka przegrał ostatecznie proces o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczył Stowarzyszeniu Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe Biedronka i jego prezesowi Edwardowi Gollentowi. W środę Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną w tej sprawie.

Spółka Jeronimo Martins Dystrybucja wytoczyła proces stowarzyszeniu w 2005 r. po tym, jak w "Kurierze Lubelskim" ukazał się wywiad z Gollentem, w którym zarzucał on sieci sklepów Biedronka wyzyskiwanie pracowników i dostawców.

Według Gollenta, który był kontrahentem spółki, pracownicy Biedronki poddawani byli mobbingowi, przeciążano ich pracą, nie płacono za nadgodziny, co spółce dawało milionowe oszczędności. Gollent mówił też, że dostawcy nie otrzymują wszystkich należności, a on sam został okradziony przez tę firmę na "znaczną kwotę". Te zarzuty Stowarzyszenie umieściło też na swej stronie internetowej.

Spółka uznała, że informacje rozpowszechnianych przez Stowarzyszenie i jego prezesa są nieprawdziwe i żądała sprostowania, przeprosin oraz 100 tys. zł na cel społeczny.

Lubelskie sądy (w październiku 2008 r. - okręgowy, a w styczniu tego roku - apelacyjny) uznały, że zarzuty dotyczące wykorzystywania pracowników i dostawców sklepów sieci Biedronka opierają się na prawdziwych informacjach i w związku z tym nie naruszają dóbr osobistych spółki. Zarzuty zostały potwierdzone m.in. przez kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.

Sądy oceniły, że "powód notorycznie w sposób nieraz drastyczny naruszał prawa pracowników do bezpiecznych i higienicznych warunków w pracy". Uznawały, że spółka nie może żądać ochrony, skoro sama naruszała zasady współżycia społecznego.

W środę Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Jeronimo Martins. Pełnomocnik spółki mec. Dariusz Skuza podtrzymywał w niej, że wypowiedzi Gollenta naruszają dobra osobiste Jeronimo Martins.

SN uznał, że "pozwany, który pozostawał w relacji z powodem", miał prawo do takiego komentarza i podtrzymał wcześniejszą argumentację sądów niższych instancji. Sędzia SN Iwona Koper w krótkim uzasadnieniu zaznaczyła, że zarówno sąd okręgowy, jak i sąd apelacyjny, ustaliły stan faktyczny. "Sądy słusznie zwróciły uwagę na podniesione przez pozwanych zarzuty" - powiedziała Koper.

O sieci Biedronka zrobiło się głośno kilka lat temu, gdy kierowniczka jednego ze sklepów Bożena Łopacka zaczęła publicznie mówić o łamaniu praw pracowniczych w tej sieci, a przed sądem pracy w Elblągu domagała się wypłaty 26 tys. zł wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Wiele podobnych procesów z oskarżenia prywatnego wytoczyły koncernowi także inne osoby zatrudnione w sklepach Biedronka.(PAP)

gdy/ pz/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)