Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Solidarność przygotowuje harmonogram kolejnych protestów

0
Podziel się:

Sztab protestacyjny Solidarności przygotowuje harmonogram kolejnych
protestów przeciwko polityce rządu, określanej przez związek jako antypracownicza. Solidarność
rozważa m.in. ogłoszenie pogotowia strajkowego oraz referenda w sprawie ogólnokrajowego strajku
generalnego.

Sztab protestacyjny Solidarności przygotowuje harmonogram kolejnych protestów przeciwko polityce rządu, określanej przez związek jako antypracownicza. Solidarność rozważa m.in. ogłoszenie pogotowia strajkowego oraz referenda w sprawie ogólnokrajowego strajku generalnego.

We wtorek sztab, w którego skład wchodzą szefowie poszczególnych regionów i struktur branżowych "S", spotkał się w Katowicach. Podczas zamkniętych dla mediów obrad związkowcy mają zaproponować scenariusz dalszych działań. Ich propozycje będzie musiał później zaakceptować wspólny międzyzwiązkowy sztab protestacyjny, w którym obok Solidarności są przedstawiciele OPZZ i FZZ.

Lider Solidarności Piotr Duda zadeklarował przed rozpoczęciem posiedzenia sztabu, że kontynuowane będą regionalne akcje protestacyjne - jedna z nich zaplanowana jest na 9 listopada w regionie gdańskim. Nadal też w różne miejsca w kraju przewożony będzie styropianowy pomnik premiera Donalda Tuska; jego prezentacja każdorazowo jest dla związkowców okazją do antyrządowych happeningów.

Po wtorkowych obradach sztabu - według Dudy - związek nie zamierza publicznie ogłaszać przyjętych ustaleń. "W tej chwili chcemy rozwiązywać problemy w atmosferze spokoju społecznego, a na konkretne inne sprawy przyjdzie czas, jeżeli strona rządowa nie obudzi się i nie dojdzie do wniosku, że trzeba rozmawiać - bo czas pokojowych demonstracji w pewnym momencie się skończy" - powiedział lider "S".

Dodał, że oprócz scenariuszy takich jak pogotowie strajkowe i referenda w sprawie strajku generalnego w całym kraju, Solidarność ma mnóstwo innych pomysłów - także niekonwencjonalnych - o których opinia publiczna dowie się dopiero, gdy będą zaakceptowane przez związkowe struktury i wdrażane w życie.

W połowie września związki zorganizowały w Warszawie ponadstutysięczną manifestację. Rozpoczęły też zbieranie podpisów pod apelem do posłów o samorozwiązanie Sejmu. Strona związkowa nadal nie uczestniczy w pracach Komisji Trójstronnej, uznając prowadzony tam dialog społeczny za pozorowany. Związkowcy są oburzeni, że po wrześniowych manifestacjach rząd nie podjął z nimi rozmów.

"To sytuacja dziwna i skandaliczna, że po tak dużej manifestacji w Warszawie strona rządowa udaje, że nie ma w naszym kraju związków zawodowych i problemów, a one są" - powiedział Duda.

Związkowcy żądają wycofania z kodeksu pracy "antypracowniczych zapisów" (chodzi m.in. o zasady rozliczania czasu pracy)
, ograniczenia "umów śmieciowych", wzrostu płacy minimalnej (w tym zakresie "S" przygotowała własny projekt ustawy) oraz wycofania się z podwyższenia wieku emerytalnego.

W najbliższy czwartek, 24 października, Komisja Trójstronna ma omówić związkowe postulaty, przedstawione podczas wrześniowego protestu w stolicy. Związki nie zamierzają jednak przyjść na obrady; zamiast tego będą pikietować budynek Centrum "Dialog" i zorganizują konferencję prasową przed siedzibą premiera. Chcą skomentować odpowiedzi na swoje postulaty, otrzymane z poszczególnych resortów.

"Już wcześniej otrzymaliśmy odpowiedzi na zgłoszone 14 września postulaty. Po co mamy iść na spotkanie, kiedy z tych odpowiedzi jasno wynika, że w każdym postulacie - od umów śmieciowych, poprzez płacę minimalną, elastyczny czas pracy, po wiek emerytalny, rząd mówi krótko: wypchajcie się" - powiedział Duda.

Związkowcy czekają na dwustronne rozmowy z rządem i nie zamierzają wracać do rozmów w ramach Komisji Trójstronnej. "Nie ma powrotu do Komisji Trójstronnej w tej formule (), nie ma takiej możliwości; ta formuła się wyczerpała, trzeba szukać innych rozwiązań" - podkreślił szef "S".

Związki opuściły obrady Komisji w czerwcu, w proteście przeciw uchwaleniu przez Sejm regulacji dopuszczających tzw. elastyczny czas pracy, czyli wydłużenie okresów rozliczeniowych czasu pracy z czterech do dwunastu miesięcy.

Solidarność, OPZZ i FZZ uznały wówczas, że dialog społeczny między rządem, pracodawcami a związkami jest pozorowany, bo postulaty związkowe nie są brane pod uwagę. Związki postawiły warunek powrotu do dialogu w Komisji Trójstronnej: odwołanie Władysława Kosiniaka-Kamysza z funkcji przewodniczącego komisji i szefa resortu pracy.(PAP)

mab/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)