Wizerunek Stanów Zjednoczonych na świecie wyraźnie się poprawił od objęcia prezydentury przez Baracka Obamę. Opinie są lepsze zwłaszcza we Francji - wynika z opublikowanego w czwartek sondażu.
Badanie, przeprowadzone przez amerykański ośrodek Pew Research Center w 25 krajach, wykazało, że odbiór USA jest już tak pozytywny, jak w roku 2000, czyli przed prezydenturą George'a W. Busha.
Tendencja ta jest najbardziej widoczna w europejskich państwach, które uczestniczyły w badaniu (W. Brytania, Francja, Niemcy i Hiszpania).
Krajem patrzącym najbardziej przychylnie na Stany Zjednoczone Obamy jest Francja, gdzie było 75 proc. pozytywnych opinii. Niemcy są z kolei krajem, w którym nastąpił największy skok - w 2008 roku pozytywne opinie miało 31 proc. badanych, a dziś już 64 proc.
Wizerunek USA poprawił się też w części świata muzułmańskiego. Z największą ufnością na politykę Waszyngtonu patrzą Egipt, Jordania i Liban. "Silna niechęć pozostała w Turcji, na terytoriach palestyńskich i w Pakistanie" - precyzuje sondaż.
Izrael jest jedynym krajem, w którym zaufanie do USA osłabło. Według autorów badania jest to konsekwencją wystąpienia Obamy w Kairze 4 czerwca, w czasie którego prezydent USA zaapelował do Izraela o wstrzymanie osadnictwa na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Ankieterzy przepytali 27 tys. osób w 24 krajach i w Autonomii Palestyńskiej. (PAP)
ksaj/ mc/
4462056