Strażacy wyłowili we wtorek przy molo w Sopocie ciało kilkuletniej dziewczynki. Nieopodal tego miejsca policja znalazła wyziębioną, będącą w szoku kobietę; nie wiadomo, czy jest to matka dziecka.
Rzeczniczka policji w Sopocie, st.sierż. Karina Kamińska powiedziała PAP, że nieznana jest tożsamość dziecka ani okoliczności zdarzenia. Wyjaśniła, że kobietę, która w chwili gdy dotarła do niej policja, kurczowo trzymała się drabinki przy pomoście, odwieziono do szpitala.
"Wraz z nią do szpitala pojechał też funkcjonariusz i jak tylko jej stan zdrowia pozwoli, to zostanie poproszona o wyjaśnienia na temat tragedii" - dodała. Policja i prokurator prowadzą śledztwo.
Poinformowała, że do tej pory nikt nie zgłosił się w tej sprawie na policję i nie wpłynęło też zawiadomienie o zaginięciu dziecka.
O pływającym w wodzie ciele dziecka poinformował policję we wtorek rano spacerowicz. Ciało dziewczynki w wieku ok. 3-4 lat wyłowili strażacy. Lekarz stwierdził zgon dziecka. (PAP)
bls/ itm/