Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sosnowiec: Zabieg stabilizacji żeber tytanowymi listwami

0
Podziel się:

24-letni mężczyzna ze zmiażdżoną w wypadku klatką piersiową ma szanse na
uniknięcie inwalidztwa i szybszy powrót do zdrowia. W sobotę w szpitalu im. św. Barbary w Sosnowcu
lekarze za pomocą tytanowych listew ustabilizowali trzy jego żebra.

24-letni mężczyzna ze zmiażdżoną w wypadku klatką piersiową ma szanse na uniknięcie inwalidztwa i szybszy powrót do zdrowia. W sobotę w szpitalu im. św. Barbary w Sosnowcu lekarze za pomocą tytanowych listew ustabilizowali trzy jego żebra.

Był to pierwszy taki zabieg mnogiej stabilizacji żeber w Polsce.

Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu Mirosław Rusecki powiedział PAP, że poddany operacji pacjent został poszkodowany wypadku komunikacyjnym. Leżał na OIOM-ie ze zmiażdżoną klatką piersiową. Miał złamanych osiem żeber i stłuczone narządy wewnętrzne.

"Klatka piersiowa była niestabilna, nie było rusztowania kostnego, żebrowego, które umożliwiałoby normalną pracę płuca i by je chroniło. Kawałki żeber były dodatkowo powbijane do płuca" - powiedział PAP ordynator Oddziału Pulmonologii w szpitalu im. św. Barbary dr Tadeusz Bold.

Lekarze najpierw usunęli odłamki żeber z płuc i zszyli rany. Później za pomocą nowego w Polce systemu listew tytanowych usztywnili żebra i połączyli połamane kości, aby ustabilizować klatkę piersiową. Do usztywnienia klatki piersiowej wystarczyło ustabilizować trzy żebra. Operacja trwała kilka godzin.

Jak mówi dr Bold, dotychczas pacjentów w takim stanie leczyło się za pomocą respiratora - wysokimi ciśnieniami "nadmuchiwało się" pacjenta od środka, oczekując na zrośnięcie się żeber. Trwało to kilka tygodni i wiązało się z ryzykiem powikłań.

W przypadku 24-latka takie leczenie nie przyniosłoby oczekiwanych efektów. Miałby częściowo niestabilną klatkę piersiową i byłby inwalidą oddechowym. "Trudno powiedzieć, na ile w ogóle byłby wydolny oddechowo, żeby się poruszać, czy wykonywać jakąkolwiek pracę. Prawdopodobnie byłby inwalidą do końca życia. Stwarzamy mu szansę na szybsze zdrowienie i w ogóle na wyzdrowienie" - podkreślił dr Bold.

Była to druga tego typu operacja w Polsce, ale po raz pierwszy jednorazowo połączono więcej niż jedno żebro. Obu zabiegów dokonał dr Krzysztof Bruliński - ordynator Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej w Specjalistycznym Zespole Chorób Płuc i Gruźlicy w Bystrej Śląskiej. (PAP)

kon/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)