Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk uważa, że po ponownym zwycięstwie Baracka Obamy Polska powinna przemyśleć priorytety swojego bezpieczeństwa. Zadaje też pytanie, jakim gwarantem bezpieczeństwa dla Europy i Polski będą USA i NATO.
Mularczyk, gratulując w środę na konferencji prasowej w Sejmie zwycięstwa Obamie, podkreślił zarazem, że wybór ten pozwala sądzić, iż polityka zagraniczna USA w najbliższych latach raczej się nie zmieni, co stawia Polskę w dość trudnej sytuacji.
Uważa, że polityka amerykańska skupiona w głównej mierze na "zwiększeniu wpływów USA w strefie Pacyfiku", co wiązało się ze ściślejszą współpracą z Chinami i Rosją, spowodowała "rozluźnienie więzów amerykańskich z krajami +starej+ Europy i Polski".
"W tym kontekście Polska powinna się zastanowić nad pewną zmianą swojej polityki, kiedy powstaje pytanie: jakim gwarantem bezpieczeństwa będzie NATO, jakim gwarantem bezpieczeństwa będzie wreszcie Ameryka dla Europy i Polski?" - powiedział Mularczyk.
Jak podkreślił, "Polska znajduje się w sytuacji, w której powinna przemyśleć swoje priorytety, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa". Przyznał, że Solidarna Polska w pewien sposób zgadza się z działaniami prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. budowy polskiego systemu antyrakietowego i będzie je wspierać.
Szef klubu SP dodał, że Polska w tej sytuacji szczególnie powinna zwrócić uwagę na sytuację regionalną z sąsiadami oraz powinna szukać sojuszników w innych częściach świata.
Mularczyk wyraził także nadzieję, że polityka zagraniczna USA - wobec Polski i Europy - ulegnie jednak pewnej zmianie.
Obama wygrał wybory prezydenckie, zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów. (PAP)
agy/ son/ gma/