Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SP przedstawiła wniosek o odwołanie ministra transportu

0
Podziel się:

Klub Solidarnej Polski przedstawił w poniedziałek wniosek o wotum
nieufności dla ministra transportu Sławomira Nowaka. Każde zadanie powierzone Nowakowi jest
obszarem nędzy i rozpaczy - uważa SP. Podpisy pod wnioskiem, oprócz SP, złożyli też posłowie RP i
SLD.

Klub Solidarnej Polski przedstawił w poniedziałek wniosek o wotum nieufności dla ministra transportu Sławomira Nowaka. Każde zadanie powierzone Nowakowi jest obszarem nędzy i rozpaczy - uważa SP. Podpisy pod wnioskiem, oprócz SP, złożyli też posłowie RP i SLD.

"Solidarna Polska przedstawia państwu wniosek o wotum nieufności wobec pana ministra Nowaka, który został poparty poprzez podpisy dwóch klubów parlamentarnych - SLD i Ruchu Palikota, a w deklaracjach również uzyskał poparcie klubu PiS" - oświadczył lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Według Ziobry Nowak "kompletnie nie radzi sobie na żadnym powierzonym odcinku". "Każde zadanie, które zostało powierzone panu ministrowi, jest obszarem nędzy i rozpaczy" - argumentował Ziobro. Wtórował mu poseł SP Patryk Jaki: "Z ministrem Nowakiem jest jak z lotniskiem w Modlinie. Z zewnątrz wydaje się ładny, ale gdy spojrzymy do środka, to Sodoma i Gomora, żeby nie powiedzieć, że kabaret".

Zaznaczył, że dzięki inicjatywie SP opozycji udało się zjednoczyć przeciw "wyjątkowo szkodliwemu dla kraju ministrowi, który w sposób szczególny dał się zapisać w złej pamięci Polaków". "Ta zgodność powinna dać do myślenia premierowi Tuskowi" - mówił Ziobro.

Jak podkreślił, "nie chce opowiadać bajek, że minister Nowak zostanie na pewno odwołany". "Wiemy jak trudno jest odwołać ministra w sytuacji, gdy jest większość koalicyjna PO-PSL. Ale chcemy dowieść, że potrafimy budować koalicje w wielkich sprawach, które służą Polsce ponad podziałami partyjnymi" - przekonywał.

Lider SP zapowiedział, że będzie też prowadził rozmowy z pojedynczymi posłami PSL oraz PO, "gdzie nie brakuje frakcji". "Spotykamy również na korytarzu posłów Platformy, którzy jakże krytycznie oceniają działania pana Nowaka, jego niekompetencję i wstydzą się, i czerwienią za to, co on robi, albo czego nie robi, a powinien" - mówił Ziobro.

Premier - przekonywał - powinien zatem znaleźć innego ministra transportu, choćby wewnątrz PO.

"Nie wierzę, że w Platformie nie ma człowieka, który byłby ekspertem i znałby się na wielkich inwestycjach, który wiedziałby, jak kontrolować wydawanie pieniędzy i który potrafiłby sprostać wymogom UE związanym z zapewnieniem transparentności" - zaznaczył szef SP.

Zarzucał Nowakowi, że nie umiał poradzić sobie z zapewnieniem przejrzystości przy budowie polskich dróg, co - jego zdaniem - spowodowało, że Komisja Europejska wstrzymała fundusze na polskie drogi. Wytykał też ministrowi transportu fatalny stan dróg i połączeń kolejowych.

Polskie drogi - podkreślił Ziobro - są wyjątkowo drogie. Według niego koszt budowy jednego kilometra obwodnicy Warszawy to 200 mln zł, podczas gdy budowa kilometra niemieckiej autostrady wynosi 40 mln zł, a w Alpach, gdzie trzeba przebijać się przez skały, ten koszt wynosi 100 mln.

W ub. miesiącu Ziobro postawił ministrowi transportu ultimatum - zażądał, by do końca lutego wszystkim podwykonawcom budującym drogi i autostrady w Polsce zostały "w pełni wypłacone" środki za wykonane prace. Domagał się też, by minister przedstawił procedury antykorupcyjne w związku z przetargami przy budowie dróg i autostrad oraz wielkich inwestycji infrastrukturalnych, a także dokonał radykalnych obniżek pensji zarządu PKP.

Ziobro powiedział w poniedziałek, że warunki te nie zostały spełnione i dlatego SP przedstawia wniosek o odwołanie ministra.

"Wszystkie te warunki były do spełnienia. Nie żądaliśmy, by rząd wypełnił swoje zobowiązanie i wybudował w należytym czasie wszystkie drogi i autostrady, które miały być oddane do użytku w zeszłym roku" - zaznaczył.

"Kropkę nad i" - według Ziobry - stanowi koncepcja budowy fotoradarów, które okazały się "nie celem dla poprawy bezpieczeństwa, ale narzędziem, by pan Rostowski (wicepremier, minister finansów-PAP) dostawał więcej pieniędzy do budżetu".

Do złożenia wniosku o wotum nieufności wobec ministra wymagana jest liczba 69 podpisów. Klub SP liczy obecnie 17 posłów, klub RP - 41, a klub SLD - 26 posłów. (PAP)

wni/ son/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)