Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Społeczna Rada Doradców RPD zainaugurowała działalność

0
Podziel się:

Edukacja - sędziów, nauczycieli, lekarzy, pracowników opieki społecznej -
jest kluczem do rozwiązania wielu problemów dzieci - przekonywali członkowie Społecznej Rady
Doradców Rzecznika Praw Dziecka, której inauguracyjne posiedzenie odbyło się we wtorek.

Edukacja - sędziów, nauczycieli, lekarzy, pracowników opieki społecznej - jest kluczem do rozwiązania wielu problemów dzieci - przekonywali członkowie Społecznej Rady Doradców Rzecznika Praw Dziecka, której inauguracyjne posiedzenie odbyło się we wtorek.

RPD Marek Michalak powołał swoich społecznych doradców, wśród których są lekarze, pedagodzy, psycholodzy, sędziowie, ludzie kultury oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Podczas pierwszego spotkania dyskutowali o najpoważniejszych - ze swojej perspektywy - problemach dzieci.

Eksperci zwracali uwagę przede wszystkim na konieczność edukacji, np. sędziów rodzinnych. Sędzia Jacek Ignaczewski przyznał, że dzięki współpracy z RPD spojrzał na sprawy dzieci z innej perspektywy.

"Trzeba zmieniać wizerunek sądów rodzinnych. W tej chwili zajmują się one przede wszystkim sądzeniem, chciałbym to przemodelować, żeby było więcej mediacji, terapii, żeby sąd był miejscem, gdzie się diagnozuje sytuację rodziny i pomaga jej. Mamy sankcje na nieporadność życiową, ale często zamiast sankcji potrzeba jest pomoc" - przekonywał.

Zwracał uwagę na potrzebę reprezentacji dziecka przed sądem, np. w sytuacjach okołorozwodowych, gdy rodzice walczą miedzy sobą, a interesu dziecka nikt nie reprezentuje.

Także szefowa Komitetu Praw Dziecka Mirosława Kątna mówiła, że dzieci w sądach nie są traktowane priorytetowo, a sędziowie często nie reagują, gdy stają się one przedmiotem rozgrywki między rodzicami.

O potrzebie zmian w prawie, m.in. w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, mówiła też dyrektorka Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Toruniu Anna Sobiesiak. Jej zdaniem trzeba uregulować kwestie terminowości wydawania przez sądy postanowień dotyczących sytuacji dzieci, m.in. w sprawach o przysposobienie. "Sprawy czasem ciągną się latami, dzieci stają się +nieadopcyjne+, sami skazujemy je na długoletni pobyt w placówce" - mówiła.

Henryka Krzywonos-Strycharska, która prowadziła rodzinny dom dziecka, zwróciła uwagę na problem "nieudanych powrotów". "Dzieci wracają z placówek i rodzin zastępczych do swoich rodziców, z którymi nikt nie pracował, więc często problemy zaczynają się od nowa, dzieci znowu są odbierane i trafiają do kolejnych placówek" - podkreśliła.

Zdaniem szefowej Fundacji Przyjaciółka Joanny Luberadzkiej-Grucy należałoby ustanowić w takich sytuacjach "okres przejściowy". "W tej chwili, gdy dziecko opuszcza rodzinę zastępczą, jego miejsce natychmiast zajmuje ktoś inny, bo rodzin jest za mało. Ale dobrze by było, gdyby przez jakiś czas miejsce czekało, na wypadek takiego nieudanego powrotu do rodziny biologicznej, żeby nie było tułaczki po kolejnych rodzinach zastępczych" - zaznaczyła.

Psycholog Dorota Zawadzka zwracała uwagę na konieczność edukowania rodziców, nie tylko tych, którzy mają problemy. "Gdybym miała jakąkolwiek władzę, dawałabym certyfikat na bycie rodzicem, organizowałabym coś w rodzaju cywilnych nauk przedmałżeńskich, na których nie tłumaczyłabym ludziom, skąd się biorą dzieci - bo to już wiedzą - ale jak się przygotować do bycia rodzicem, jak wychowywać dzieci i radzić sobie z problemami" - mówiła.

Podobnego zdania jest prezeska Fundacji Dzieci Niczyje dr Irena Kornatowska. "Poziom kompetencji rodzicielskich jest przerażający. Często ludzie młodzi, wykształceni nie mają pojęcia o potrzebach dziecka, poza prawidłową pielęgnacją, żywieniem i oprawą, czyli ładnym wózkiem i ubrankami" - mówiła.

Prezes Fundacji Kidprotect.pl Jakub Śpiewak przyznał, że poziom kompetencji rodzicielskich jest bardzo słaby, co potwierdziły badania, które fundacja przeprowadziła wspólnie z RPD w ramach kampanii "Mądrzy rodzice". "Ale jest wola, żeby je podnosić" - zaznaczył.

Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski mówił o problemach dzieci niepełnosprawnych. Podkreślał, że trzeba szkolić nauczycieli, by "nie bali się" dzieci niepełnosprawnych. Przekonywał, że szkoły integracyjne uczą humanizmu i otwartości. "Byłem kiedyś w supermarkecie, a moim elektrycznym wózkiem zainteresował się chłopiec na trzykołowym rowerku. Podjechał, obejrzał z każdej strony i zapytał: zamienisz się? I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie podbiegła jego matka, która dała mu klapsa i odciągnęła go. To dorośli decydują o tym, jak dzieci odbierają osoby niepełnosprawne" - podkreślił.

Wśród doradców RPD są też m.in. prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego prof. Alicja Chybicka, kierowniczka Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" Renata Durda, b. RPD dr Paweł Jaros, prezeska Fundacji "Mimo Wszystko" Anna Dymna, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku dr Teresa Maria Romer oraz Prowincjał Polskiej Prowincji Zakonu Posługujących Chorym o. Arkadiusz Nowak.

Agata Kwiatkowska(PAP)

akw/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)