Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spotkanie ministerialne WTO - próba uratowania rundy Dauha

0
Podziel się:

Przedstawiciele rządów z całego świata rozpoczęli we wtorek na
indonezyjskiej wyspie Bali negocjacje, mające uratować zagrożony fiaskiem układ o liberalizacji
stosunków handlowych. Chodzi m.in. o uproszczenie procedur celnych i redukcję subwencji rolnych.

Przedstawiciele rządów z całego świata rozpoczęli we wtorek na indonezyjskiej wyspie Bali negocjacje, mające uratować zagrożony fiaskiem układ o liberalizacji stosunków handlowych. Chodzi m.in. o uproszczenie procedur celnych i redukcję subwencji rolnych.

Korzyści gospodarcze, wynikające z takich rozwiązań, eksperci szacują na bilion dolarów. Wskazują też na możliwość powstania 21 milionów nowych miejsc pracy, przede wszystkim w krajach rozwijających się. Pakiet propozycji, omawianych na Bali, przewiduje też ożywienie znajdujących się od ponad 10 lat w impasie rozmów o liberalizacji handlu światowego w ramach tzw. rundy Dauha.

Celem rundy Dauha, rozpoczętej w 2001 roku, jest stworzenie jednolitych reguł dla gospodarek państw WTO w bardzo wielu dziedzinach: obniżenie opodatkowania importu setek towarów, ograniczenie wypaczającego rynki subsydiowania produkcji rolnej, wypracowanie standardu procedur celnych, ułatwiającego wymianę towarową. Zakłada się, że jeśli wszystkie kraje będą postępować według tych samych reguł, wszystkie - bogate i biedne - skorzystają na tym. WTO szacuje, że ograniczenie barier celnych spowodowałoby wzrost handlu światowego z 22 do 23 bilionów dolarów.

Część krajów członkowskich Światowej Organizacji Handlu (WTO), w tym Indie, odrzuca niektóre elementy "pakietu z Bali", więc jego przyjęcie podczas trwającej do piątku konferencji ministerialnej WTO nie jest pewne.

Krytycy reguł WTO twierdzą, że reguły te mogą przeszkadzać poszczególnym krajom w ustanawianiu własnych priorytetów m.in. w takich dziedzinach jak ochrona środowiska, prawa pracownicze, bezpieczeństwo żywności. Ostrzegają też, że gwałtowna redukcja taryf importowych może prowadzić do upadku różnych gałęzi przemysłu, powodując utratę miejsc pracy zarówno w krajach bogatych, jak i biednych.

Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono zaapelował do ministrów handlu o okazanie politycznej woli porozumienia. Wskazał, że w wyniku kryzysu finansowego obroty w handlu światowym spadły. Pakiet z Bali mógłby dostarczyć handlowi światowemu nowych bodźców. "Wszyscy musimy zdobyć się na większą elastyczność dla dobra WTO, naszych gospodarek i narodów całego świata" - powiedział prezydent.

Indie odrzucają tę część pakietu z Bali, która przewiduje, że w wielu krajach rozwijających się subwencje państwowe służące tworzeniu rezerw żywnościowych dla biednych będą dozwolone tylko w czteroletnim okresie przejściowym.

Krytycy proponowanego ograniczenia subwencji podkreślają, że jest to błędne podejście. Ich zdaniem WTO nie może traktować ryb, ryżu, czy chleba tak samo jak samochodów czy komputerów. Ich zdaniem wytyczną dla handlu płodami rolnymi powinno być prawo do pożywienia.

Dyrektor generalny WTO Roberto Azevedo zapewnia, że pakiet z Bali nie doprowadzi do pogorszenia sytuacji "ani jednego rolnika". Przeciwnie - w krajach rozwijających się ich sytuacja stałaby się lepsza. Azevedo wezwał delegatów (jest ich ok. 2,8 tys.), by okazali gotowość pójścia na kompromis. Fiasko oznaczałoby "wielu przegranych, w tym samą WTO" - powiedział dziennikarzom. (PAP)

az/ ap/

15199866 15197261

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)