Zdaniem doradcy prezydenta Adama Glapińskiego, do spotkania Lecha Kaczyńskiego z premierem Donaldem Tuskiem w sprawach budżetowych może dojść we wtorek lub środę.
Glapiński powiedział PAP, że w poniedziałek po powrocie prezydenta z Wilna dojdzie do spotkania Lecha Kaczyńskiego z jego doradcami, tematem będą kwestie budżetowe.
"Będziemy studiować na bieżąco wszystkie informacje, wszystkie sygnały" - powiedział. Ale - jak zastrzegł - wszystkie spotkania to tylko rozmowy przygotowawcze do momentu, kiedy rząd przedstawi nowelę budżetu i parametry budżetowe na rok kolejny.
Jego zdaniem, do spotkania prezydenta z premierem dojdzie na pewno, możliwe iż już we wtorek lub środę.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział PAP, że nie ma jeszcze ostatecznego terminu spotkania premiera z prezydentem.
We wtorek rząd zajmie się nowelizacją ustawy budżetowej na rok bieżący.
W sobotę w Bytowie premier zapowiedział, że będzie ustalał z prezydentem i opozycją kształt przyszłorocznych podatków.
Glapiński pytany o to, co będzie radził prezydentowi w kwestii przyszłorocznych podatków podkreślił, że przede wszystkim poradzi, "aby poczekać na to, co zaprezentuje rząd".
"Bo my w tej chwili (tego) nie wiemy. Jest ponownie taka nieznośna sytuacja, że nie wiadomo, co rząd chce i mamy się w tej sprawie wypowiadać, to jest dziwne" - powiedział.
"Będzie rozmowa prezydenta z premierem - zobaczymy jak to wygląda. Na razie nie ma o czym dyskutować, bo nie wiemy co rząd zamierza" - dodał. "Prezydent może opiniować to, co przygotuje rząd" - dodał.
Glapiński podkreślił, że osobiście będzie odradzał prezydentowi zgodę na jakiekolwiek podwyżki podatków. Zaznaczył, że zmianami podatków nie powinno się łatać dziur w budżecie. "Ja radzę, aby w sprawie podatków nie działać pochopnie. Podwyżki podatków w ogóle nie wchodzą w grę, a obniżki - wtedy, kiedy pozwala na to sytuacja gospodarcza" - dodał.
Jego zdaniem, rząd jest odpowiedzialny za spadek dyscypliny podatkowej w tym roku - szczególnie jeśli chodzi o katastrofalny spadek płacenia podatku VAT - i tym powinien się zająć. Dodał, że zamiast podwyższać podatki można np. prowadzić odpowiednią politykę ulg. Inną drogą jest także, jego zdaniem, zwiększanie deficytu budżetowego.
"Moja rada dla prezydenta jeśli chodzi o podatki jest taka, żeby przy nich nie majstrować" - podkreślił Glapiński.(PAP)
ann/mrr/ la/ mow/