Władze SLD i posłowie klubu Lewicy rozmawiali w środę z ministrem Michałem Bonim w sprawie rządowego planu rozwoju. Po spotkaniu szef Sojuszu Grzegorz Napieralski skrytykował plan m.in. za brak odniesienia do rynku pracy i podatków.
Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów Publicznych, którego jednym z autorów jest szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni, przewiduje m.in. obniżanie deficytu sektora finansów publicznych, długu i wydatków publicznych, przyspieszenie prywatyzacji oraz upowszechnienie systemu emerytalnego.
Po środowym spotkaniu Napieralski podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że w planie nie ma mowy o służbie zdrowia czy tworzeniu nowych miejsc pracy. Dodał, że plan nie zawiera też żadnych informacji o podatkach na najbliższe lata. Szef SLD zadeklarował jednak, że jego partia chce dyskutować nad planem, choć - jak ocenił - jest to dokument "na dużym poziomie ogólności" i "nie ma w nim wielu szczegółów".
"Musimy też porozmawiać, co z dziurą budżetową, bo obecnie to jest największy problem w finansach publicznych" - ocenił Napieralski.
Jak mówił, podczas środowego spotkania politycy Sojuszu nie usłyszeli odpowiedzi na pytanie o konkretne daty złożenia projektów ustaw związanych z rządowym planem. Zaznaczył, że w dokumencie jest jedynie "enigmatycznie zapisane, że niektóre projekty pojawią się wkrótce, a niektóre pod koniec roku". (PAP)
ajg/ ral/ ura/ gma/