Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spotkanie z ministrem ws. Centrum Camerimage - bez przełomu

0
Podziel się:

Wtorkowe spotkanie ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, szefa festiwalu
Camerimage Marka Żydowicza oraz przewodniczącego łódzkiej Rady Miejskiej Tomasza Kacprzaka nie
przyniosło spodziewanego kompromisu. "Po środowej sesji Rady Miejskiej zdecydujemy czy wznowić
strajk" - powiedział PAP Żydowicz.

Wtorkowe spotkanie ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, szefa festiwalu Camerimage Marka Żydowicza oraz przewodniczącego łódzkiej Rady Miejskiej Tomasza Kacprzaka nie przyniosło spodziewanego kompromisu. "Po środowej sesji Rady Miejskiej zdecydujemy czy wznowić strajk" - powiedział PAP Żydowicz.

Żydowicz wraz z grupą osób od ub. środy do wtorku okupował salę obrad Rady Miejskiej w Łodzi. Protestujący chcą, aby samorządowcy zgodzili się - bez żadnych warunków wstępnych - na mającą kosztować 500 mln zł inwestycję, zaprojektowaną przez światowej sławy architekta Franka Gehry'ego. Tymczasem radni PO i SLD, którzy mają większość w miejskim samorządzie, są zdania, że inwestycję będzie można rozpocząć dopiero po zapewnieniu jej dofinansowania kwotą 250 mln zł, pochodzącą z innych źródeł niż budżet miasta.

We wtorek zawieszono protest do środowego wieczoru, czyli zakończenia nadzwyczajnej sesji rady w sprawie budowy Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center.

Popołudniowe wtorkowe spotkanie w ministerstwie kultury trwało około godziny. Podczas briefingu prasowego po jego zakończeniu minister kultury podkreślił, że "nie był ani arbitrem, ani negocjatorem w sporze". "Nie jestem osobą, która może działać tu jako arbiter. To co dla mnie jest najistotniejsze, najważniejsze - to poinformowanie obu stron dokładnie o tym, jaki jest stan rzeczy" - mówił Zdrojewski.

Minister wykluczył możliwość dofinansowania Centrum Camerimage ze środków UE w 2010 roku. "W 2010 nie przewiduje się już nowych naborów ani na środki konkursowe, ani też w ramach projektów kluczowych (...) Posiadamy pewną rezerwę własną, która rośnie lub maleje w zależności od kursów walut i wynosi ok. 200 mln zł. Ewentualne rozdysponowanie pozostającej rezerwy środków europejskich jest przewidywane na początek roku 2011 i będzie obejmowało jedynie te projekty, które będą najbardziej zaawansowane, które będą dawały gwarancję zakończenia i realizację do 2013 roku i rozliczenia w 2014 r." - mówił Zdrojewski.

Marek Żydowicz powiedział, że podczas wtorkowego spotkania nie uzyskał żadnych gwarancji w sprawie powstania łódzkiego Centrum. Podkreślił zarazem, że spotkanie z ministrem dało mu satysfakcję. "Dało mi poczucie, że wszystko co wcześniej u pana ministra usłyszałem, ma pokrycie w faktach. (...) Była szansa, by uzyskać możliwość dopisania naszego projektu na listę projektów kluczowych lub listę rezerwową w styczniu br. Zmiana nastąpiła na poziomie Rady Ministrów i to nie jest wina ministra ani moja" - ocenił.

W jego opinii "są bardzo duże szanse, aby uzyskać pozwolenie na budowę w tym roku (...) i aby znaleźć się wśród projektów, które będą poważnie traktowane przez pana ministra w styczniu 2011 r.". "Wszystko jest w rękach radnych. Frank Gehry jest gotowy rozpocząć pracę natychmiast, ale tylko w sytuacji, jeśli będziemy w stanie zawrzeć z nim stosowne porozumienie i zagwarantować, że ta praca nie pójdzie na marne" - podkreślił Żydowicz.

Pytany o to, czy zamierza wznowić zawieszony we wtorek strajk Żydowicz odparł, że po powrocie do Łodzi porozmawia o tym, co robić, z uczestnikami protestu. "Zawiesiliśmy strajk, aby dać możliwość radnym sprawowania swego urzędu. To byłoby nieetyczne i nie w porządku, gdybyśmy uniemożliwili swym strajkiem prace RM, tym bardziej, że na jutrzejszym posiedzeniu mają zapaść kluczowe dla nas decyzje" - powiedział PAP Żydowicz.

Pytany o to, czego spodziewa się po środowej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, Żydowicz podkreślił, że "najgorszego". "Tego, że nie będzie zgody na negocjacje i na to, by niezwłocznie przystąpić do projektowania Centrum (...). Jest to działanie na szkodę Łodzi i radni, którzy taką decyzję podejmą, powinni ponieść konsekwencje publiczne" - podkreślił.

Przewodniczący łódzkiej RM Tomasz Kacprzak powiedział we wtorek, że należy "spokojnie i merytorycznie porozmawiać o inwestycji". W jego opinii "obecnie nie ma presji czasu".

Kacprzak poinformował też, że zaprezentował ministrowi tzw. "Białą księgę Camerimage Łódź Center". w której są kopie protokołów z sesji rady miejskiej, protokołów z komisji rady miejskiej, a także uchwał rady miejskiej - wszystkie dotyczące Centrum. (PAP)

agz/ abe/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)