Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa biegłych od Olewnika jednak w Sądzie Rejonowym w Elblągu

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował, że sprawę karną pracowników policyjnego
laboratorium w Olsztynie, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków i sfałszowanie wyników badań DNA
szczątków Krzysztofa Olewnika, będzie prowadził sąd rejonowy, a nie okręgowy.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował, że sprawę karną pracowników policyjnego laboratorium w Olsztynie, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków i sfałszowanie wyników badań DNA szczątków Krzysztofa Olewnika, będzie prowadził sąd rejonowy, a nie okręgowy.

Rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Dorota Zientara poinformowała we wtorek PAP, że gdański Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu Rejonowego w Elblągu o przekazanie tej sprawy sądowi wyższej instancji, tj. Sądowi Okręgowemu w Elblągu.

"Akta z decyzją Sądu Apelacyjnego już do nas wróciły, w najbliższych dniach zostanie wyznaczony termin procesu" - dodała Zientara.

Sprawa dwojga pracowników Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie oskarżonych o niedopełnienie obowiązków i sfałszowanie wyników badań DNA szczątków Krzysztofa Olewnika nie może trafić na wokandę od początku roku. Najpierw akt oskarżenia w tej sprawie został przesłany do Sądu Rejonowego w Olsztynie, ale sędziowie tej jednostki poprosili Sąd Najwyższy, by przekazał tę sprawę "z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości" poza okręg olsztyński.

W połowie marca Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa trafi do elbląskiego sądu rejonowego, ale i ten nie chciał sądzić biegłych od sprawy Olewnika i na początku maja poprosił Sąd Apelacyjny w Gdańsku, by przekazał akta sądowi okręgowemu. Argumentowano przy tym, że sprawa jest zawiła, podkreślono też, że na etapie prokuratorskim była w prokuraturze apelacyjnej, choć według właściwości mogła ją prowadzić prokuratura rejonowa. Dlatego sąd rejonowy uważał, że jej rozpoznaniem winien także się zająć sąd wyższej instancji, tj. sąd okręgowy.

Jak przyznała w rozmowie z PAP Zientara, trudno na razie powiedzieć, czy w elbląskiej rejonówce sprawa ta trafi na wokandę przed wakacjami.

W procesie biegłych ze sprawy Olewnika oskarżeni są: szefowa laboratorium olsztyńskiej komendy wojewódzkiej policji Jolanta D. oraz biegły medycyny sądowej Bogdan Z.

Według gdańskich śledczych pracownicy laboratorium w 2006 r. pobrali do badań trzy fragmenty kości: z ramienia, biodra i uda. Dwie próbki wykazały zgodność DNA z kodem genetycznym Krzysztofa Olewnika, natomiast jedna wykazała inny od pozostałych profil. W tej sytuacji ekspertyzy powinny zostać powtórzone, czego nie zrobiono. Poza tym w wynikach badań zatajono sam fakt odmienności profilu jednej z próbek.

Oprócz sfałszowania wyników badań prokuratorzy zarzucili też pracownikom laboratorium niedopełnienie obowiązków. Zarzut ten ma związek z zaginięciem fragmentów kości badanych w 2006 r., do czego przyczynił się niewłaściwy nadzór nad dowodami rzeczowymi. Obojgu oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.

Zatajone rozbieżności w ekspertyzie powstałej w 2006 r. w Olsztynie spowodowały, że na początku 2010 r. gdańska prokuratura apelacyjna - na wniosek rodziny - zdecydowała się przeprowadzić ekshumację zwłok Olewnika. Wyniki badań próbek pobranych po ekshumacji potwierdziły ostatecznie tożsamość ofiary.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Mężczyzna został uprowadzony z własnego domu w Drobinie. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r.

Oparty na akcie oskarżenia sporządzonym przez śledczych z Olsztyna proces w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie 11 osób. Sąd Okręgowy w Płocku skazał wtedy dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych. (PAP)

jwo/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)