Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa przeciw Poczobutowi o zniesławienie Łukaszenki umorzona

0
Podziel się:

#
Dochodzi komentarz Poczobuta
#

# Dochodzi komentarz Poczobuta #

15.03. Mińsk (PAP/Media) - Na Białorusi umorzono w piątek śledztwo ws. dziennikarza i działacza ZPB Andrzeja Poczobuta, któremu postawiono zarzut zniesławienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Poczobut ocenił, że władzom Białorusi zaczyna zależeć na poprawie relacji z Zachodem.

Poczobut powiedział PAP, że o umorzeniu śledztwa dowiedział się w piątek wieczorem z informacji agencji Interfax-Zapad. Zwrócił się do swojego adwokata, który skontaktował się z komitetem śledczym obwodu grodzieńskiego. "Śledczy potwierdził, że podjęto decyzję o umorzeniu postępowania karnego, a oficjalne zawiadomienie zostało do mnie wysłane pocztą" - wyjaśnił dziennikarz, korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB).

"Od dłuższego czasu o tym, co dzieje się w mojej sprawie, dowiadywałem się z rządowych agencji białoruskich" - podkreślił Poczobut.

Ocenił, że decyzja o umorzeniu sprawy świadczy, iż "władzom białoruskim zaczyna zależeć na polepszeniu stosunków z Zachodem".

"Zarówno wszczęcie postępowania, jak i jego zakończenie w ten sposób to decyzja polityczna" - zauważył.

Poczobut wskazał, że Białoruś przeżywa obecnie problemy gospodarcze, a Rosja wykazuje się "twardym stanowiskiem" i domaga się prywatyzacji białoruskich przedsiębiorstw państwowych. Dlatego, jego zdaniem, "Łukaszenka szuka jakiejś równowagi" i chce polepszyć stosunki z Zachodem. "Mam nadzieję, że ta sytuacja doprowadzi w końcu do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych" - powiedział dziennikarz.

Według komunikatu komitetu śledczego śledztwo umorzono "w związku z tym, że wnioski ekspertyz lingwistycznych są rozbieżne", a także dlatego, że "nie dowiedziono udziału oskarżonego w popełnieniu przestępstwa".

Poczobut przypomniał, że po zatrzymaniu pokazano mu trzy ekspertyzy, przygotowane przez Akademię Zarządzania przy Prezydencie Białorusi, Białoruski Uniwersytet Państwowy oraz Białoruską Akademię Nauk. Są to jedne z najważniejszych placówek naukowych na Białorusi.

"Te wszystkie ekspertyzy były jednoznaczne i mówiły, że popełniłem trzy przestępstwa: zniesławienie prezydenta, znieważenie go i dyskredytację Republiki Białoruś" - relacjonował dziennikarz. Jednak, jak dodał, przed około trzema miesiącami śledczy zlecił dodatkowe ekspertyzy z Grodzieńskiego Uniwersytetu Państwowego.

"Myślę, że władze uznały, że w ten sposób zakończą sprawę, i dlatego pojawiły się dodatkowe ekspertyzy. To dziwne, że decyzja uniwersytetu grodzieńskiego nagle staje się dla władz ważniejsza niż decyzja Akademii Nauk" - zauważył Poczobut.

Wyraził też przekonanie, że władze chciały go skłonić do wyjazdu za granicę, ponieważ po zapoznaniu go z negatywnymi dla niego ekspertyzami zwolniono go z aresztu i oddano mu paszport. "Władzom chodziło o to, żebym wyjechał z kraju. Kiedy nie wyjechałem, a sytuacja polityczna była taka, że nie można było pozwolić sobie na wsadzanie dziennikarzy do więzienia za krytyczne artykuły (...), uznano, że trzeba zakończyć to właśnie w ten sposób" - podsumował korespondent "GW".

W związku z umorzeniem sprawy Poczobuta przestaje obowiązywać środek zapobiegawczy w postaci zobowiązania do nieopuszczania miejsca zamieszkania. W przyszłym tygodniu dziennikarz będzie też mógł odebrać komputery, które zabrano mu w trakcie rewizji w mieszkaniu.

Poczobutowi w zeszłym roku postawiono zarzut zniesławienia Łukaszenki w 12 tekstach dla portali opozycyjnych Biełorusskij Partizan i Karta'97. Z tego samego artykułu dziennikarz "GW" został skazany w zeszłym roku na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Po postawieniu mu zarzutów w zeszłym roku groziło mu do 5 lat więzienia oraz odwieszenie poprzedniego wyroku, co łącznie stanowiłoby prawie 8 lat więzienia. (PAP)

awl/ mc/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)