Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa zlikwidowanego Bractwa Literackiego pw. Św. Trójcy wraca do WSA

0
Podziel się:

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie będzie musiał ustalić, czy
zlikwidowane w 1962 r. Bractwo Literackie pw. Świętej Trójcy było organizacją kościelną, czy
zwykłym stowarzyszeniem -wynika z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie będzie musiał ustalić, czy zlikwidowane w 1962 r. Bractwo Literackie pw. Świętej Trójcy było organizacją kościelną, czy zwykłym stowarzyszeniem -wynika z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sprawa dotyczy likwidacji Bractwa, ale w praktyce będzie miała znaczenie dla ewentualnego odzyskania przez diecezję łowicką dwóch działek należących kiedyś do Bractwa, a obecnie do państwa. Jeśli sąd orzekłby, że Bractwo nie jest organizacją kościelną, tylko stowarzyszeniem, to o zwrot tych działek musiałoby wystąpić samo Bractwo - po jego reaktywacji - a nie diecezja.

Bractwo Literackie pod wezwaniem Świętej Trójcy w Skierniewicach powstało w 1644 r., a zostało rozwiązane w 1962 r. decyzją prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi. W 2008 r. biskup diecezji łowickiej zwrócił się o unieważnienie tej decyzji. Twierdził, że Bractwo było organizacją kościelną i z tego powodu podlegało jedynie prawu kanonicznemu, a nie prawu o stowarzyszeniach.

Ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji uważał inaczej. Jego zdaniem nie było żadnych dowodów na to, że Bractwo było organizacją kościelną. Według niego podlegało ono przepisom dotyczącym stowarzyszeń i dlatego - jak stwierdził - o unieważnienie decyzji o likwidacji Bractwa mogą wystąpić jedynie jego członkowie, a nie biskup.

Diecezja łowicka skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, jednak ten oddalił jej skargę. Potwierdził to samo, co minister - nie ma żadnych dowodów na to, by Bractwo było organizacją kościelną. Ponadto sąd wyjaśnił, że w sprawach majątkowych najpierw należałoby Bractwo reaktywować, następnie powołać jego organy statutowe, a dopiero one mogłyby wystąpić o zwrot działek.

W wyniku skargi kasacyjnej diecezji łowickiej sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas czwartkowej rozprawy pełnomocnik diecezji przekonywał, że ani minister, ani sąd I instancji nie przeprowadzili w wystarczającym zakresie postępowania dowodowego. Całkowicie pominęli dołączoną do akt sprawy ekspertyzę pracownika naukowego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, z której jednoznacznie wynika, że Bractwo jest organizacją kościelną. Pełnomocnik zwrócił też uwagę na istotne - jego zdaniem - relacje między państwem a Kościołem katolickim, które po 1961 r. zdecydowanie się pogorszyły.

NSA uchylił wyrok sądu I instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Uzasadniając wyrok, sędzia Irena Kamińska wyjaśniła, że wyrok NSA nie przesądza o meritum sprawy. Wytłumaczyła, że sąd uwzględnił skargę diecezji, bo warszawski WSA rzeczywiście nie przeanalizował dowodów, tylko w dużej mierze oparł się na argumentach ministra. A to nie pozwala rzetelnie ocenić, czy Bractwo było organizacją kościelną, czy stowarzyszeniem.

Rozpoznając ponownie sprawę, WSA będzie musiał odnieść się do wszystkich okoliczności i faktów, w tym do zmian, jakie zaszły we wzajemnych stosunkach między państwem a Kościołem katolickim - dodała sędzia. (PAP)

akow/ kjed/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)