Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawami po zlikwidowanych sądach rejonowych zajmie się 7 sędziów SN

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy nie odpowiedział w czwartek, czy reforma sądownictwa,
przeprowadzona z początkiem tego roku, może doprowadzić do konieczności powtórzenia wielu procesów.
Postanowił przekazać sprawę do rozstrzygnięcia przez szerszy, siedmioosobowy skład tego sądu.

Sąd Najwyższy nie odpowiedział w czwartek, czy reforma sądownictwa, przeprowadzona z początkiem tego roku, może doprowadzić do konieczności powtórzenia wielu procesów. Postanowił przekazać sprawę do rozstrzygnięcia przez szerszy, siedmioosobowy skład tego sądu.

Sędzia Henryk Pietrzkowski nie wykluczył, że rozszerzony skład SN rozstrzygnie ją jeszcze przed wakacjami.

Sprawa dotyczy konkretnie Sądu Rejonowego w Bytowie (Pomorskie), który został zniesiony z początkiem tego roku na skutek reformy sądownictwa, czyli dwóch rozporządzeń wydanych przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina: w sprawie zniesienia niektórych sądów rejonowych oraz ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych.

27 marca Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy pozwalające na reformę sądów były zgodne z konstytucją.

Po likwidacji bytowskiego sądu jego sędziowie zostali przeniesieni do pracy w Sądzie Rejonowym w Lęborku - wydziale cywilnym zamiejscowym z siedzibą w Bytowie. W efekcie - mimo że nadal orzekają w tej samej miejscowości - ich przynależność służbowa zasadniczo się zmieniła. Nie orzekają już bowiem w dotychczasowym sądzie w Bytowie, ale w innym sądzie - z główną siedzibą w Lęborku. Przeniesienie nastąpiło bez ich zgody, na mocy zmienionych przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych i rozporządzeń ministra regulujących system sądownictwa.

Powstał więc problem - co ze sprawami, które wpłynęły do Sądu Rejonowego w Bytowie jeszcze przed jego zniesieniem, czy postępowania te, kontynuowane teraz przez sędziów przeniesionych do Sądu Rejonowego w Lęborku, stają się nieważne?

Źródłem problemu, który trafił na wokandę Sądu Najwyższego, stała się sprawa mieszkańca Bytowa, przeciwko któremu wystąpiła o spłatę długu spółka z Gdańska oraz oddział banku PKO BP. Egzekucja została wszczęta przez komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Bytowie. Na czynności komornika dłużnik złożył dwie skargi, które zostały rozpoznane przez wydział cywilny bytowskiego sądu. Sąd ten wydał dwa postanowienia, sporządzone przez referendarza sądowego, które z kolei dłużnik ponownie zaskarżył. Przepisy procedury cywilnej przewidują, że obie skargi muszą zostać rozstrzygnięte przez ten sam sąd, czyli Sąd Rejonowy w Bytowie. Ale tego sądu już nie ma.

W tej sytuacji lęborski sąd rejonowy zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem, czy sąd w Lęborku może być uznany za sąd uprawniony do rozstrzygania w sprawach wszczętych przed sądem w Bytowie i czy nie zachodzi nieważność postępowań, prowadzonych przez sędziów poprzednio ustanowionych w sądzie bytowskim, a przeniesionych do orzekania w sądzie w Lęborku.

W czwartek SN nie odpowiedział na to pytanie. (PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)

cmi/ kjed/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)