Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprzed ambasady rosyjskiej manifestacja przeszła pod KPRM

0
Podziel się:

#
Dochodzą nowe informacje na temat manifestacji, wypowiedzi uczestników oraz dane policji

# Dochodzą nowe informacje na temat manifestacji, wypowiedzi uczestników oraz dane policji

#

09.04. Warszawa (PAP) - Odbywająca się w poniedziałek manifestacja będąca sprzeciwem wobec "sposobu prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej", przeszła spod ambasady rosyjskiej w Warszawie pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Manifestacja, której organizatorami są Młodzieżowy Klub Gazety Polskiej i Akcja Alternatywna "Naszość" odbywa się w przeddzień drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Pikieta rozpoczęła się na ul. Belwederskiej, gdzie mieści się rosyjska placówka dyplomatyczna. Demonstranci trzymali transparenty z hasłami: "Prawda zwycięży", "Pomników sowieckich nie chcemy, na śmieci wyrzucać będziemy".

Na jednym z transparentów namalowana była głowa kaczora Donalda, a pod nią podpis "Oto głowa zdrajcy". Jeden z manifestujących trzymał atrapę szubienicy, na której zawieszono kukłę kaczora Donalda z napisem Platforma. Do szubienicy przytwierdzono też zdjęcia premiera Donalda Tuska i prezydenta Rosji Władimira Putina.

Manifestujący skandowali podskakując: "Kto nie skacze, ten za Tuskiem", "Donald Tusk, gdzie twój mózg", "Raz sierpem raz młotem, czerwoną hołotę", "Tylko idiota głosuje na Palikota".

Naprzeciwko ambasady rosyjskiej stanęło też stoisko z koszulkami, na których wydrukowano napis "Nie czytamy nie oglądamy, nie głosujemy" i m.in. loga PO, PSL, Ruchu Palikota, a także TVN, onet.pl, "Gazety Wyborczej".

Lider "Naszości" Piotr Lisiewicz witając uczestników manifestacji przypomniał, że tego samego dnia rok temu również pod ambasadą Rosji zorganizowano manifestację po raz pierwszy. Lisiewicz mówił, że niewiele jest ludzi skłonnych uwierzyć w to, że kiedy potężny samolot uderza w brzozę, doprowadza to do katastrofy lotniczej, w której wszyscy giną.

"Domagamy się prawdy" - podkreślił Lisiewicz, który został nagrodzony przez manifestantów brawami i okrzykami "Tusk musi odejść". Poinformował, że wśród uczestników demonstracji rozdawana była petycja adresowana do Putina ws. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

"Tysiące ludzi chce pamiętać o tym, co się stało 10 kwietnia. Jeżeli najważniejszą wojną współczesnej Polski jest prawda (...) to myśmy tę wojnę wygrali. Będziemy pamiętać tych, którzy zginęli i będziemy pamiętać także tych, którzy zabili" - mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

"Będziemy pamiętać, kto to zrobił, kto do tego doprowadził, kto próbował tuszować prawdę, kto doprowadził do tego, że profanowano szczątki i do tego, że nie można było prowadzić normalnego śledztwa" - zapowiedział.

Natomiast posłanka PiS Małgorzata Gosiewska mówiła: "My już się nie boimy (...), my wiemy, kto stoi za tą zbrodnią. Tak jak wiedzieliśmy przez dziesiątki lat, kto stał za zbrodnią katyńską". Pod ambasadą demonstranci spalili kukłę Putina.

Spod ambasady rosyjskiej manifestacja przeniosła się pod Belweder, a stamtąd demonstranci przemaszerowali pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Manifestujący krzyczą m.in. "Wyłaź szczurze!", "Złodzieje", "Smoleńsk pomścimy" i "Jeszcze tu wrócimy".

Według szacunków policji w kulminacyjnym momencie manifestacji mogło w niej uczestniczyć ok. 700 osób. (PAP)

agz/ mmu/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)