Prezydent Sri Lanki Mahinda Rajapaksa odebrał w środę przysięgę od nowego premiera, którym po wygranych wyborach parlamentarnych został 79-letni Dissanayake Mudiyansalage Jayaratne.
Jayaratne, który polityką zajmuje się od blisko pół wieku, stał w swojej karierze na czele kilku kluczowych ministerstw.
Rządząca obecnie w Sri Lance koalicja Zjednoczony Ludowy Sojusz Wolności zdobyła w wyborach 8 kwietnia większość miejsc w parlamencie. Sojusz, zawiązany wokół Partii Wolności Sri Lanki prezydenta Rajapaksy, otrzymał 144 mandaty do 225-osobowego parlamentu - wynika z opublikowanych w środę ostatecznych wyników wyborów po przeprowadzonym we wtorek powtórnym, ze względu na nieprawidłowości, głosowaniu w niektórych rejonach kraju.
Koalicji zabrakło kilku głosów do wymaganych dwóch trzecich, by przeprowadzić zmiany konstytucyjne, o co zabiegał prezydent. Jego druga kadencja kończy się w 2017 roku.
Jayaratne wszedł do parlamentu w 1970 roku i jest jednym z założycieli Partii Wolności Sri Lanki, drugiej co do wielkości lankijskiej partii i głównej siły w koalicji.
Jayaratne będzie odgrywać jednak ograniczoną rolę - to prezydent Sri Lanki mianuje bądź dymisjonuje ministrów, sędziów, wysokich dowódców wojskowych i szefów policji. Premier jest przedstawicielem rządu w parlamencie.
Rajapaksa, który trzy miesiące temu wygrał wybory prezydenckie, w maju ubiegłego roku ogłosił zwycięstwo w trwającej 25 lat wojnie z separatystami tamilskimi i powrót całego terytorium wyspy pod kontrolę rządu.
Wybory z 8 kwietnia były pierwszymi na Sri Lance po wojnie przeciwko tamilskim rebeliantom. Obecne władze praktycznie nie miały konkurencji, gdyż opozycja jest rozproszona. Jej kandydat - były szef armii Sarath Fonseka, współautor zwycięstwa nad Tamilskimi Tygrysami, został aresztowany i ma stanąć przed sądem wojskowym. Największa partia opozycyjna, Zjednoczona Partia Narodowa (UNP), stoi przed zmianą kierownictwa i jest podzielona po serii klęsk wyborczych.
Na Sri Lance przez większą część ostatnich 30 lat obowiązuje stan wyjątkowy. Według władz jest on potrzebny, by uporać się z niedobitkami tamilskich partyzantów. Stan wyjątkowy zwiększa uprawnienia policji i wojska do przeprowadzania rewizji, aresztowań i zatrzymań na długi czas osób podejrzanych. (PAP)
klm/ mc/
6086238 6086655 arch.
