Szybko rośnie liczba ofiar wybuchu na dworcu autobusowym w mieście Dambulla w środkowej części Sri Lanki. Wg najnowszych informacji podanych przez dowództwo wojskowe, zginęło co najmniej 20 osób, a rannych zostało co najmniej 50.
Armia oskarża separatystyczne ugrupowanie Tamilskich Tygrysów (LTTE) o spowodowanie wybuchu w mieście oddalonym o około 150 km na północny wschód od stolicy kraju Kolombo. Na razie jednak do zamachu nikt się nie przyznał.
Jest to kolejny w tym roku akt przemocy, w którym ginie wiele ludzi. Tylko w styczniu w bitwach, potyczkach i zamachach w tym wstrząsanym od kilkudziesięciu lat wojną domową kraju zginęło co najmniej 700 osób, głównie w ostatnich dwóch tygodniach, po zerwaniu 16 stycznia kruchego rozejmu między siłami Tygrysów - Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE) a armią rządową. (PAP)
wit/
490