Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Środa na rynku walutowym pod znakiem słabego franka szwajcarskiego

0
Podziel się:

Środa na rynku walutowym upłynęła pod znakiem słabego franka szwajcarskiego
i osłabiającego się funta. Złoty zyskiwał zwłaszcza wobec tych walut. Około godz. 18 euro wyceniano
na 4,17 zł, dolara na 3,24 zł, franka na 3,31 zł, a funta na 4,87 zł.

Środa na rynku walutowym upłynęła pod znakiem słabego franka szwajcarskiego i osłabiającego się funta. Złoty zyskiwał zwłaszcza wobec tych walut. Około godz. 18 euro wyceniano na 4,17 zł, dolara na 3,24 zł, franka na 3,31 zł, a funta na 4,87 zł.

W środę rano za euro płacono 4,18 zł, za dolara 3,23 zł, za franka szwajcarskiego 3,33 zł, a za funta 4,90 zł.

"Główny wpływ na notowania złotego mają dane z Wielkiej Brytanii oraz wypowiedzi szefa Szwajcarskiego Banku Narodowego, Thomasa Jordana. Środa nie przyniosła istotnych publikacji z naszej gospodarki" - zauważył analityk rynków finansowych Domu Maklerskiego X-Trade Brokers Daniel Kostecki.

Jego zdaniem wydarzeniem dnia w środę było znaczące osłabienie szwajcarskiego franka w relacji do euro, co przełożyło się także na osłabienie franka względem złotego. Kurs euro do franka pokonał w środę szczyt wyznaczony w połowie stycznia br., dzięki czemu znalazł się na najwyższym poziomie od połowy maja 2011 roku.

"Ruch ten miał wpływ także na parę CHFPLN. Złoty umocnił się względem franka, testując poziom 3,31, który jest najniższy od drugiej połowy stycznia. Na tak dużą wyprzedaż szwajcarskiej waluty wpływ miały wypowiedzi szefa SNB (banku centralnego Szwajcarii - PAP), który zaznaczył, że bank będzie utrzymywać minimalny kurs wymiana franka na euro na poziomie 1,20. Co więcej SNB nie wyklucza wprowadzenia negatywnych stóp procentowych" - zwrócił uwagę analityk.

Wyjaśnił, że gdyby do tego doszło, banki komercyjne musiałyby dopłacać bankowi centralnemu za przechowywane środki, a to w konsekwencji mogłoby doprowadzić do ucieczki kapitału ze Szwajcarii. Dzięki temu frank także mógłby tracić na wartości.

W środę złoty umacniał się także do funta. Zdaniem Kosteckiego do wyprzedaży funta przyczyniły się w środę słabsze dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii w kwietniu oraz wtorkowe dane o niższej inflacji na Wyspach. Dzięki temu para GBPPLN znalazła się na najniższym poziomie od końca kwietnia.

"Czwartek przyniesie odczyt wstępnych odczytów wskaźników PMI dla usług oraz przemysłu dla strefy euro, a także poszczególnych europejskich gospodarek. Dodatkowo poznamy PKB Wielkiej Brytanii (odczyt za I kwartał), który może mieć wpływ na dalsze losy pary GBPPLN" - dodał analityk.

Możliwości znacznego umocnienia złotego nie widzi diler walutowy z BGŻ Piotr Popławski. "Na złotym niewiele się działo, ruch był za to na eurodolarze. Na tej parze możemy obserwować marsz w kierunku 1,32 w nieodległym terminie" - powiedział. "Na krajowym podwórku zagraniczne banki niechętnie kupują złotego. Pojawiła się plotka o obecności BGK. Na razie nie widziałbym możliwości znacznego umocnienia złotego, ale kierunek 4,14 zł za euro jest możliwy" - dodał. (PAP)

mmu/ map/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)