Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Środa przyniosła osłabienie złotego

0
Podziel się:

Podczas środowej sesji polska waluta straciła na wartości i ok. godz. 16.
euro kosztował 4,17 zł, dolar 3,03 zł, a szwajcarski frank 3,39 zł. Zdaniem analityków, to nie
koniec korekty. Dodali oni, że w czwartek inwestorzy będą zwracać uwagę m.in. na dane o PMI.

Podczas środowej sesji polska waluta straciła na wartości i ok. godz. 16. euro kosztował 4,17 zł, dolar 3,03 zł, a szwajcarski frank 3,39 zł. Zdaniem analityków, to nie koniec korekty. Dodali oni, że w czwartek inwestorzy będą zwracać uwagę m.in. na dane o PMI.

Ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia powiedział PAP, że środowa sesja na rynku walutowym przebiegała spokojnie, szczególnie w porównaniu z wtorkiem. "Z jednej strony zamieszanie związane z budżetem/limitem długu w USA mamy już za sobą, z drugiej - zbliża się posiedzenie FOMC (Komitet Otwartego Rynku - PAP). Inwestorzy liczą, że ograniczenia programu skupu aktywów (QE3 - PAP) będzie odłożone w czasie ze względu na nadal umiarkowaną poprawę sytuacji w amerykańskiej gospodarce" - stwierdził.

Dodał, że powolną poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki potwierdziły wtorkowe dane z tamtejszego rynku pracy.

"W środę brak było publikacji istotnych danych makroekonomicznych. W trakcie sesji eurodolar spadł nieznacznie do ok. 1,3760, jednak nadal pozostawał na poziomach ostatnio obserwowanych w listopadzie 2011 r." - mówił.

"Na krajowym rynku środa przyniosła osłabienie złotego w kierunku 4,18 zł za euro, jednak polska waluta pozostaje blisko najsilniejszych w drugiej połowie 2013 r. poziomów" - dodał.

W opinii ekonomisty, uspokojenie atmosfery w czasie środowej sesji może okazać się zjawiskiem krótkoterminowym. "Już w czwartek publikowane będą dane dotyczące PMI (wskaźniki wyprzedzające dla sektorów przemysłowego i usług - PAP) oraz tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Słabsze dane będą czynnikiem wspierającym zwolenników utrzymania w kolejnych miesiącach przez Fed programu skupu aktywów w obecnej postaci" - powiedział.

Piotr Popławski z banku BGŻ powiedział PAP, że złoty zaczyna korektę po ruchach z ostatnich dwóch tygodni. "To skutek tego, że wszystkie dobre newsy zostały już +zjedzone+ przez inwestorów, dlatego zaczęli zwracać uwagę na podstawowe informacje, czyli to, kiedy się skończy QE3" - wskazał.

"W efekcie złoty dzisiaj traci i pewnie będzie tak się działo w ciągu najbliższych kilku dni. Spodziewam się, że możemy dojść do poziomu 4,23-4,24 zł za euro" - dodał.

Popławski podkreślił, że w końcówce bieżącego roku złoty będzie zyskiwał na wartości. "Na sam koniec tego roku i przez większość przyszłego będziemy mieli umocnienie pod spodziewane ożywienie gospodarcze w Polsce" - ocenił. (PAP)

rbk/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)