W Stoczni Gdynia SA został w czwartek przekazany armatorowi ostatni statek zbudowany w zakładzie. Odbyła się także uroczystość chrztu samochodowca.
Jest to 645 statek zaprojektowany i zbudowany w stoczni w Gdyni w ciągu 87 lat istnienia zakładu. Matką chrzestną została była dyrektor finansowa stoczni Elżbieta Dudziuk.
Formalnie stocznia w Gdyni zakończyła budowę statków 29 maja, do tego dnia została zwolniona cała załoga, a większość majątku sprzedana.
Biuro Zarządu Stoczni poinformowało w czwartek PAP, że "ze względów niezależnych od zakładu w przypadku ostatniej jednostki harmonogram budowy statku nie pozwolił na wcześniejsze jej ukończenie". Do dokończenia budowy i zabezpieczenia majątku stoczni zatrudnionych zostało tysiąc osób, z których większość do wtorku zostanie zwolniona.
Jednostka została zbudowana dla firmy żeglugowej Ray Car Carriers Limited należącej do Ramiego Ungara, który w gdyńskim zakładzie w ostatnich 10 latach zamówił 32 statki, w tym 24 samochodowce.
Jednostka przekazana w czwartek o nośności 21.300 DWT może przewozić 6600 samochodów osobowych, jest wyposażona w najnowocześniejszy system radiowo-nawigacyjny, w tym czarną skrzynkę odpowiedzialną za rejestrację danych z podróży.
Samochodowiec został zaprojektowany w stoczniowym biurze projektowym pod nadzorem i według przepisów Towarzystwa Klasyfikacyjnego DNV - Det Norske Veritas.
Sprzedaż majątku stoczni i zwolnienie załogi są konsekwencją uznania w ubiegłym roku przez Komisję Europejską za nielegalną pomocy finansowej udzielonej stoczni przez polski rząd.
Główne części majątku stoczni w Gdyni (i w Szczecinie) wylicytowała w maju firma Stichting Particulier Fonds Greenrights, działająca w imieniu spółki United International Trust N.V., płacąc za stocznię w Gdyni ponad 270 mln zł netto.
W czwartek Agencja Rozwoju Przemysłu poinformowała, że MSWiA wydało zgodę na sprzedaż składników majątkowych stoczni w Gdyni i Szczecinie, co pozwoli zawrzeć końcowe umowy o przeniesieniu własności nieruchomości obu stoczni na inwestora. (PAP)
bls/ mag/
