Były senator Henryk Stokłosa zaprzecza, że pieniądze na łapówki dla urzędników przekazywał swemu doradcy podatkowemu Marianowi J. Doradca jest oskarżony o wręczenie łapówki sędziemu sądu administracyjnego z Poznania. W środę w sądzie w Chodzieży wznowiono proces w tej sprawie.
W październiku 1999 r. w pałacu w Pietronkach (Wielkopolska) doszło do spotkania Stokłosy, jego doradcy podatkowego Mariana J., urzędniczki ministerstwa finansów Elżbiety Z. i sędziego NSA z Poznania Ryszarda S. Według śledczych, podczas tego spotkania miało nastąpić wręczenie sędziemu łapówki w zamian za pozytywne załatwienie sprawy podatkowej firm biznesmena.
Stokłosa zeznał, że to spotkanie miało charakter szkolenia, a on wziął w nim udział jako senator dla dodania mu splendoru. Zapewnił, że nie przekazywał Marianowi J. żadnych pieniędzy przeznaczonych na łapówki.
Marian J. był szefem spółki doradczej, która obsługiwała w sprawach podatkowych firmy należące do Stokłosy.
Marian J. oskarżony jest o przekazanie dwóch łapówek, po 20 tys. zł, prezesowi Sądu Administracyjnego w Poznaniu w zamian za pozytywne załatwienie wniosku Henryka Stokłosy o ostateczne wstrzymanie decyzji Izby Skarbowej w Poznaniu w sprawie określenia zaległości podatkowych byłego senatora.
J. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Główna księgowa firm Stokłosy Elżbieta N. odmówiła w środę składania zeznań, natomiast przesłuchanie urzędniczki ministerstwa finansów Elżbiety Z., ze względu na dobro prywatne świadka, zostało w dużym zakresie utajnione.
W części jawnej sąd odczytał jej zeznania z akt sprawy. Wynika z nich, że w zamian za poznanie sędziego NSA Ryszarda S. z Marianem J. i Stokłosą dostała 20 tys. zł. Przekazała też pieniądze dla Ryszarda S. Zaznaczyła, ze dostała te pieniądze od oskarżonego Mariana J., a nie od Stokłosy.
Oskarżony w chodzieskim procesie Marian J. jest też głównym świadkiem oskarżenia w toczącym się w Poznaniu procesie dotyczącym zarzutów korupcyjnych wobec byłego senatora. J. wyjaśniał jako świadek, że wiedział o korupcyjnych działaniach byłego senatora i brał udział w przekazywaniu łapówek.
Proces Henryka Stokłosy rozpoczął się w sądzie w Poznaniu w maju; według oskarżenia Stokłosa miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin, wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. do 100 tys. zł, w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał. (PAP)
kpr/ pz/ mag/