Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stołeczna Strefa Kibica ponownie otwarta

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o otwarciu strefy
#

# dochodzi informacja o otwarciu strefy #

10.06. Warszawa (PAP) - Po godzinie 21 warszawska Strefa Kibica na pl. Defilad została ponownie otwarta. Wcześnie z powodu złej pogody - deszczu i silnego wiatru - ratusz zdecydował o zamknięciu strefy po transmisji meczu Hiszpania-Włochy. Planowo strefa działa w dni meczowe do godz. 1 w nocy.

"W związku z faktem, że nie występuje żadne niebezpieczeństwo dla zdrowia osób bawiących się w Strefie Kibica, a prognozy nie przewidują dalszego pogorszenia się warunków atmosferycznych, Strefa została ponownie otwarta, aby umożliwić wszystkim zainteresowanym obejrzenie spotkania między Irlandią a Chorwacją" - poinformowało PAP biuro prasowe stołecznego ratusza.

Wcześniej rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk poinformował PAP, że "o godz. 20.20 organizator podjął decyzję o zamknięciu warszawskiej Strefy Kibica ze względu na bardzo trudne warunki atmosferyczne".

"Mamy ulewę i silny wiatr. Prognozy pogody przewidują burze wraz z gradem. Ze względów bezpieczeństwa strefa zostaje zamknięta. Po zakończeniu transmisji meczu Hiszpania-Włochy, gdy w Warszawie zaczęło bardzo silnie padać, i tak strefa opustoszała, kibice się rozeszli. Myślę, że w taką pogodę i tak niewielu zdecydowałoby się pozostać w strefie. Najważniejsze jest bezpieczeństwo kibiców" - powiedział Milczarczyk.

Po godz. 18, według stołecznego ratusza, na pl. Defilad było ponad 15 tys. osób. Był głośny doping, śpiewy i wspólne ustawianie się do zdjęć. Mimo kiepskiej pogody atmosfera była gorąca.

Już ok. godz. 17, na godzinę przed rozpoczęciem spotkania Włochy-Hiszpania (rozgrywanego w Gdańsku), fani obu drużyn bawili się w strefie. Zarówno Hiszpanie, jak i Włosi byli głośni - śpiewali, tańczyli. Nad ich głowami powiewały narodowe flagi. Kibice obu drużyn często bawili się razem. "To jest duch tego turnieju: po prostu być razem i bawić się razem. Tak powinno być zawsze" - powiedział PAP kibic, który przyjechał z Włoch.

Od początku transmisji meczu publiczność w Warszawie żywo reagowała na wydarzenia na boisku - wrzawa nad pl. Defilad zrywała się przy okazji każdego zagrania, które prowadziło do groźniejszej sytuacji pod którąś z bramek, czy ostrzejszego faulu.

Najaktywniejsza była kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców reprezentacji Włoch, która co jakiś czas wznosiła okrzyki "Italia, Italia". Współzawodniczyć z nimi, ale bez powodzenia, próbowali fani reprezentacji Hiszpanii. Południowców pogodziła miejscowa publiczność - mniej więcej w połowie pierwszej części meczu można było usłyszeć "Polska, biało-czerwoni".

Pogarszająca się pogoda wystraszyła część widzów. W trakcie pierwszej połowy meczu wielu kibiców, którzy oglądali mecz na telebimach, zaczęło szukać schronienia pod parasolami w gastronomicznej części strefy kibica. Sporo kibiców ustawiło się też wzdłuż ulicy Marszałkowskiej, chroniąc się pod dachami sklepów.

"Euro w Polsce jest dobrze zorganizowane. Polakom należą się komplementy" - ocenił w rozmowie z PAP kibic drużyny włoskiej, Dario, który od półtora roku mieszka i pracuje w Warszawie. Przed niedzielnym meczem był pewien, że w spotkaniu zwyciężą Włosi. "Wygramy, wierzę w naszych" - zapewniał w rozmowie z PAP. "Dzisiaj jest wielki mecz. Może skończy się 1:1, a może - mam nadzieję - 2:1 dla Włoch" - mówił inny fan reprezentacji Włoch.

3:0 dla Hiszpanii - taki wynik typował z kolei Jesus z Madrytu, który już tydzień temu przyleciał do polskiej stolicy z Madrytu, razem z czwórką przyjaciół. Dla Jesusa jest to pierwsza wizyta w Polsce. W rozmowie z PAP przyznał, że przed przyjazdem miał pewne wyobrażenia o naszym kraju, ale już na miejscu przeżył "pewne zaskoczenie". "Pozytywne" - zapewnił. "Przyznam, że wyobrażałem sobie Polaków jako ludzi o dość chłodnym usposobieniu. Tymczasem wcale tak nie jest. Spotkało mnie tutaj bardzo ciepłe przyjęcie. Jesteście super!" - chwalił.

Zdaniem Jesusa, ludzie w Polsce są przyjaźnie nastawieni do cudzoziemców. "Gdy Polacy w Warszawie widzą mnie na ulicy w koszulce hiszpańskiego kibica, podchodzą do mnie i robią sobie ze mną zdjęcia. To bardzo miłe" - opowiadał hiszpański kibic. Zapewniał, że wizytę w Warszawie podczas Euro będzie wspominał dobrze, a do Polski zamierza jeszcze wrócić.

Razem z Jesusem do strefy przyszedł m.in. dziennikarz hiszpańskiego radia Cadena Cope, Antonio. "Podoba mi się polski sposób bycia. Jesteście interesującymi ludźmi" - powiedział PAP.

Oprócz kibiców reprezentacji Włoch i Hiszpanii, w strefie bawiło się bardzo wielu polskich fanów futbolu, ubranych w biało-czerwone koszulki i szaliki. Polacy robili sobie wspólne grupowe zdjęcia z włoskimi i hiszpańskimi fanami piłki nożnej. "Panuje atmosfera integracji, klimat jest międzynarodowy" - komentował w rozmowie z PAP polski kibic, Konrad, który do strefy kibica przyszedł z żoną i z czwórką znajomych. "Żona kompletnie nie zna się na futbolu. Nie wie, co to karny, spalony. Kiedy w domu oglądamy mecze w telewizji, muszę jej wszystko po kolei tłumaczyć" - przyznał.

Zaznaczył jednak, że podczas Euro "i żonie udzieliła się piłkarska euforia". "W strefie kibica żona bawi się świetnie. Atmosfera tutaj jest wspaniała, można oglądać mecze i słuchać muzyki. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, co pozwoli mu dobrze się bawić. Przychodzą rodziny z dziećmi, grupy zaprzyjaźnionych facetów, a także dziewczyny, które na co dzień nie bardzo interesują się sportem" - powiedział polski kibic.

W niedzielę w warszawskiej Strefie Kibica spotkać można było kilka par nowożeńców, ubranych w ślubne stroje. Paweł i Edyta ślub wzięli w piątek, w dzień inauguracji Euro, a w niedzielę postanowili zrobić sobie pamiątkowe fotografie w Strefie Kibica. "Namówił nas do tego świadek, Sebastian. Euro w Polsce to przecież historyczny moment" - podkreślił w rozmowie z PAP pan młody. (PAP)

ral/ jp/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)