14 mld zł wyda na inwestycje Warszawa w ciągu najbliższych 5 lat - zakłada program inwestycyjny przygotowywany przez stołeczny ratusz. Zapisano w nim m.in. budowę drugiej linii metra, na którą właśnie ogłoszono przetarg, oraz dwóch mostów - Północnego i Krasińskiego.
W planie tym zapisano, że zadłużenie miasta nie może być większe niż 55 proc. jego rocznych dochodów. Według skarbnika stolicy Mirosława Czekaja dojdzie do tego ok. 2013 r., jeśli zgodnie z planem miasto będzie wydawało na inwestycje co roku ok. 3 mld zł.
Obecnie dług Warszawy wynosi 2 mld zł i od roku się nie zmienił. Składają się na niego kredyty, pożyczki i obligacje emitowane przez miasto.
Miasto sfinansuje inwestycje z programów pomocowych Unii Europejskiej, dzięki pomocy europejskich instytucji finansowych, m.in. Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz poprzez emisję obligacji. Zaostrzy również politykę fiskalną. Już teraz wzmacniane są służby zajmujące się kontrolą podatników i windykacją.
By być bardziej wiarygodną w oczach potencjalnych pożyczkodawców i inwestorów, Warszawa nawiązała współpracę z agencją ratingową Moody's Investors Service. Przyznała ona stolicy Polski ocenę A2, co oznacza że wiarygodność kredytowa Warszawy jest dobra, a jej zdolność do terminowej obsługi zobowiązań - zadowalająca. Podobną ocenę ma Praga. Wyższą notę - A1 mają takie europejskie metropolie jak Londyn czy Paryż. Sprawozdanie finansowe miasta bada też niezależny audytor. W zeszłym roku nie miał do niego żadnych uwag - powiedział skarbnik Warszawy Mirosław Czekaj.
Przy tworzeniu 5-letniego planu polityki obsługi długu miasta Warszawa skorzysta z doświadczeń Berlina, Budapesztu, Helsinek i Amsterdamu. Przedstawiciele tych europejskich stolic zakończyli dziś w Warszawie konferencję "Nowoczesne zarządzanie finansami miast jako czynnik determinujący jej rozwój". Jej głównym tematem były sposoby radzenia sobie ze skutkami kryzysu finansowego.
Amsterdam zaproponował inwestycje w nieruchomości, Berlin - cięcie kosztów, zaś Helsinki - rygorystyczną politykę kredytową i fiskalną. "Chcemy uniknąć sytuacji, w jakiej teraz znajduje się Berlin - powiedział Mirosław Czekaj. - Przez agresywną politykę inwestycyjną dług tego miasta wynosi ok. 60 mld euro, podczas gdy roczne przychody do budżetu są aż trzy razy mniejsze".(PAP)
rob/ maz/ malk/ woj/