Trzy osoby zostały oskarżone przez stołeczną prokuraturę o kradzieże samochodów z Saskiej Kępy i Gocławia, ich demontaż oraz sprzedaż na części. Na oskarżonych ciąży łącznie 70 zarzutów. Grozi im do 10 lat więzienia.
W piątek akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe wysłała Sądowi Okręgowemu Warszawa Praga.
Zastępca szefa tej prokuratury Mariusz Piłat powiedział PAP, że w 2009 r. w dzielnicy dochodziło do licznych kradzieży fiatów panda i seicento, po których ślad ginął, a śledztwa umarzano. Policjanci z wydziału KSP ds. kradzieży samochodów "rozpracowali" jednak grupę, która kradła te auta na części. "Potem sprzedawano je na giełdzie i w internecie" - dodał prokurator.
Trzem osobom zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciw mieniu, kradzieże samochodów i paserstwo. W akcie oskarżenia udokumentowano 31 kradzieży samochodów.
Podsądnym grozi do 10 lat więzienia; jednemu, który działał jako recydywista, grozi do 15 lat. Dwaj oskarżeni przebywają w areszcie; jeden ma dozór policji.
Do odrębnego postępowania wyłączono sprawę czwartego sprawcy, który ukrywa się przed organami ścigania. Wdrożono procedurę poszukiwania go listem gończym.(PAP)
sta/ abr/