Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stolica: Policjanci zatrzymali podejrzanego o 14 napadów na banki

0
Podziel się:

Podejrzewanego o 14 napadów na banki w
rejonie Warszawy i całego Mazowsza - 38-letniego Zbigniewa G.
rolnika z powiatu otwockiego, zatrzymała w piątek wieczorem
stołeczna policja - poinformował PAP rzecznik prasowy Komendy
Stołecznej Policji Marcin Szyndler.

Podejrzewanego o 14 napadów na banki w rejonie Warszawy i całego Mazowsza - 38-letniego Zbigniewa G. rolnika z powiatu otwockiego, zatrzymała w piątek wieczorem stołeczna policja - poinformował PAP rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Marcin Szyndler.

Według policji, zatrzymany jest odpowiedzialny za napady, do których dochodziło od kilku miesięcy. Prawdopodobnie używał podczas nich repliki pistoletu maszynowego UZI, którą miał przy sobie podczas zatrzymania. Według szacunków policji, jego łupem padło ponad ok. 300 tys. zł. Za napady rabunkowe grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Jest przesłuchiwany.

Policjanci ze stołecznego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw ustalili, że napadów dokonywał ten sam mężczyzna - w wieku 30 - 40 lat, wysoki o szczupłej sylwetce. Charakterystyczny miał być specyficzny sposób chodzenia tzw. "bujany" lub "marynarski" oraz zniszczone dłonie opisywane przez świadków jako "dłonie murarza". Poruszał się samochodem, napadów dokonywał samodzielnie.

Łącznie ponad tysiąc policjantów w całym województwie stale nadzorowało placówki banków, ponieważ podejrzewano, że może dojść do kolejnego napadu - podał Szyndler. Zatrzymanie nie było dziełem przypadku - zaznaczył Szyndler. Specjalnie powołana grupa policji oprócz portretu pamięciowego przygotowała też portret psychologiczny sprawcy napadów. Zgodnie z nim napadać na banki miał rolnik, mieszkaniec wschodnich części Mazowsza, który popadł w poważne długi - ujawnił rzecznik KSP.

Policja wytypowała zatrzymanego w piątek wieczorem mężczyznę, jako osobę, do której idealnie pasował ten portret. Śledzono go i zatrzymano, w Warszawie przy Puławskiej, gdzie - według policji - interesował się placówkami bankowymi. Policjanci zatrzymali go, gdy wsiadał do samochodu, widzieli, że chowa pod siedzenie broń. Zaskoczony mężczyzna próbował stawiać opór - relacjonował Szyndler.

"Nie chcieliśmy narażać pracowników tych banków i zatrzymaliśmy go przed możliwym kolejnym napadem. Pistolet łudząco przypominał prawdziwą broń" - wytłumaczył. (PAP)

ago/ ls/

banki
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)