Stołeczni radni uchwalili w czwartek zmiany w tegorocznym budżecie miasta. Dodatkowe środki przeznaczone zostały na inwestycje, które pochłoną w sumie 3,3 mld zł. Jednocześnie zmniejszono planowane na koniec roku zadłużenie Warszawy.
Nadwyżka wobec planowanych na 2009 r. dochodów w kwocie 322 mln zł została rozdysponowana na tegoroczne inwestycje (blisko 72 mln zł) i zmniejszenie przewidywanych potrzeb kredytowych miasta (o 250 mln zł). Przewidywane łączne zadłużenie miasta wyniesie na koniec roku 5,35 mld zł.
Tym samym wskaźnik zadłużenia miasta, czyli stosunek jego długu do dochodów, wyniesie w 2010 r. 49,82 proc. Będzie on o blisko 10 pkt proc. wyższy niż na koniec ub. roku, ale mimo to o 5,15 pkt proc. niższy od planowanego wcześniej. Dopuszczalny limit określony w ustawie o finansach publicznych to 60 proc. Poziom długu ma być niższy niż 50 proc. także w kolejnych latach.
Wydatki miasta mają być wyższe o ponad 140 mln zł. Nakłady inwestycyjne wzrosną w sumie o 124 mln zł, ale 49,4 mln zł pochodzi z likwidowanego Gminnego i Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i będzie przeznaczone na realizację jego dotychczasowych zadań. Łączna kwota zapisanych w budżecie miasta inwestycji wyniesie 3,3 mld zł.
Największa kwota w nowych miejskich wydatkach inwestycyjnych to dodatkowe 56 mln zł na budowę powstającego na Wisłą Centrum Nauki Kopernik. O ponad 1,5 mln zł zwiększone zostały także środki przeznaczone na przebudowę i modernizację budynku Teatru Powszechnego. 2,7 mln zł pochłonie pogłębienie Portu Czerniakowskiego, a ponad 1 milion zł - projekt rewaloryzacji Parku Skaryszewskiego i urządzenie otoczenia pomnika Tadeusza Kościuszki przed Pałacem Lubomirskich na Placu Żelaznej Bramy. Kolejne 62 mln zł wydadzą na swe inwestycje dzielnice.
W trakcie czwartkowej sesji zastrzeżenia radnych klubu PiS wzbudziło przekazanie blisko 5 mln zł do budżetu Stołecznej Estrady, która organizuje większość miejskich imprez. Jak mówił radny Maciej Maciejowski w ub. roku budżet tej instytucji wynosił ok. 20 mln zł i był największy ze wszystkich jednostek podległych miastu, zaś w tym roku, trudnym dla budżetu miasta, miał wynosić 10 mln zł. Argumentował, że pieniądze obecnie przekazywane Stołecznej Estradzie mają być przeznaczone na finansowanie cyklicznych imprez w Warszawie i można było zaplanować te wydatki wcześniej.
W odpowiedzi na te zarzuty przewodnicząca rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska wyjaśniła, że kwota ta była zarezerwowana dla tej instytucji już wcześniej, ale w związku z tym, że nie były znane scenariusze poszczególnych imprez, trudno było przewidzieć jakie należy przeznaczyć na nie środki.(PAP)
mca/ aja/ pz/ mow/
