Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Strajk w PKS Białystok - bez decyzji personalnych RN wobec zarządu

0
Podziel się:

#
dochodzi stanowisko NSZZ Solidarność
#

# dochodzi stanowisko NSZZ Solidarność #

10.09. Białystok (PAP) - Rada Nadzorcza PKS Białystok, w której to firmie trwa od wtorku strajk generalny, na sobotnim posiedzeniu nie podjęła żadnych personalnych decyzji wobec zarządu spółki. Zaapelowała do obu stron konfliktu o bezpośrednie rozmowy.

Poinformował o tym PAP rzecznik prasowy marszałka województwa podlaskiego Jan Kwasowski. Samorząd województwa jest od kilku miesięcy właścicielem PKS Białystok i czterech innych spółek PKS w regionie.

Odwołanie zarządu spółki, to główny postulat kierowców strajkujących od wtorku. Od rozpoczęcia strajku, nie jeżdżą żadne autobusy z rozkładu jazdy, to dziennie ok. 1,2 tys. kursów. Zarząd spółki szacuje, że codziennie przynosi to ok. 120 tys. zł strat.

Jak powiedział Kwasowski, po przedstawieniu sytuacji ekonomicznej i społecznej w PKS Białystok przez zarząd firmy, Rada Nadzorcza oceniła, że jest duże zagrożenie płynności finansowej przedsiębiorstwa. "W związku z tym Rada Nadzorcza apeluje, aby obie strony usiadły do rozmów nie poprzez media, a bezpośrednio" - dodał.

Na wyniki obrad RN oczekiwali przed biurowcem spółki strajkujący związkowcy, licząc, że dojdzie do zmian personalnych w zarządzie PKS Białystok. Przewodniczący komitetu strajkowego Krzysztof Bagiński powiedział PAP, że w sytuacji, gdy takie decyzje nie zapadły, strajk będzie kontynuowany. Dodał, że protestujący mogą zawiesić swój protest i wrócić do pracy nawet wtedy, gdy prezes spółki poda się do dymisji, a do czasu wyboru nowego zarządu, firmą będzie kierował jej wiceprezes.

Strajkujący w PKS Białystok domagają się odwołania kierownictwa spółki oraz przywrócenia do pracy osób zwolnionych dyscyplinarnie, a także niekarania protestujących. Konflikt rozpoczął się od dyscyplinarnego zwolnienia dwóch związkowców, z powodu zbyt dużego zużycia paliwa w autobusach. Zarząd spółki zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Zanim doszło do strajku generalnego, miała miejsce głodówka, potem 2-godzinny strajk ostrzegawczy. W miniony piątek protestujący przez dwie godziny pikietowali Podlaski Urząd Marszałkowski w Białymstoku.

Jednak w ocenie zarządu spółki, a także zarządu województwa podlaskiego, strajk jest nielegalny. W czwartek zarząd województwa podlaskiego zwrócił się do strajkujących kierowców o jego niezwłoczne zakończenie i podjęcie pracy. Związkowcy tymczasem powołują się na własne opinie prawne i twierdzą, że działają zgodnie z prawem. Zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu łamania praw pracowniczych przez zarząd spółki.

Zarząd spółki zaproponował związkowcom, by strony sporu wyznaczyły do rozmów swoich przedstawicieli oraz by rozmowy odbyły się z udziałem niezależnego obserwatora z Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, która działa przy wojewodzie. Związkowcy mówili wówczas, że mediacje zerwał zarząd spółki, kiedy jej prezes publicznie (w telewizyjnym materiale informacyjnym) nazwał pracowników "złodziejami".

W najbliższy poniedziałek ma odbyć się sesja sejmiku województwa podlaskiego, poświęcona sprawie PKS Białystok.

Strajk popiera NSZZ Solidarność. Obradujące w sobotę Walne Zgromadzenie Delegatów Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność upoważniło Zarząd Regionu do wystąpienia do Prezydium Komisji Krajowej związku, o "podjęcie decyzji w sprawie ogłoszenia ogólnopolskiej akcji protestacyjnej w obronie godności strajkującej załogi PKS SA w Białymstoku".

Według związkowców, strajk jest wynikiem braku działania zarządu spółki i urzędu marszałkowskiego "w kierunku rozwiązania zaistniałego w spółce konfliktu". Podkreślili też, że przedstawicielem pracowników są reprezentujące ich organizacje związkowe i "wyłącznie z nimi można w drodze negocjacji zrealizować postulaty zgłoszone przez protestujących".

Walne Zgromadzenie wezwało zarząd województwa podlaskiego o "spowodowanie decyzji w sprawie odwołania Zarządu PKS SA w Białymstoku i realizację pozostałych postulatów strajkującej załogi".

Dziennie z usług PKS Białystok korzystało ok. 25 tys. osób. Teraz podróżni radzą sobie w różny sposób: część dojeżdża pociągami Przewozów Regionalnych, inni korzystają z komunikacji przewoźników prywatnych.

PKS Białystok zatrudnia około 400 osób. W dwóch skonfliktowanych z zarządem PKS związkach: Związku Zawodowym Kierowców i Solidarności działa ok. 140 pracowników, przeważnie kierowców.(PAP)

rof/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)