Kilkudziesięciu studentów z Ukrainy protestowało w czwartek po południu na Placu Wolności w Poznaniu przeciwko decyzji ukraińskich władz o zawieszeniu rozmów o stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską.
Manifestacja została zwołana spontanicznie za pośrednictwem portali społecznościowych.
"Spotykając się tutaj chcemy dołączyć do akcji w innych miastach. Chcemy wyrazić swoją solidarność z naszymi rodakami, którzy są na Majdanie. W Poznaniu mieszka wiele osób pochodzenia ukraińskiego. Wspieramy rewolucję, która odbywa się w Kijowie, ale nie możemy tam być, więc postanowiliśmy spontanicznie spotkać się, aby wesprzeć naszych rodaków" - powiedziała dziennikarzom jedna z organizatorek manifestacji Regina Drygiel, studenta stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza.
Rząd Ukrainy wydał w ubiegły czwartek, na niecały tydzień przed planowanym podpisaniem dokumentów na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, wydał rozporządzenie o wstrzymaniu przygotowań do stowarzyszenia z UE.
Wyjaśniając powody decyzji o wstrzymaniu procesu stowarzyszenia z UE władze Ukrainy stwierdziły, że Unia nie zaproponowała stronie ukraińskiej wystarczającego zadośćuczynienia za straty, które Ukraina poniosłaby w związku z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją, sprzeciwiającą się zbliżeniu Kijowa z Brukselą. W odpowiedzi na decyzję władz na Ukrainie rozpoczęły się pod koniec tygodnia masowe demonstracje zwolenników integracji europejskiej.
Zdaniem manifestujących w Poznaniu podpisanie umowy stowarzyszeniowej pozwoli Ukrainie usamodzielnić się i wskazać kierunek rozwoju państwa.
"Ukraina powinna wejść do Unii, chociażby dlatego, żeby nie być tak zależną od Rosji. To jedyne wyjście, jeśli chcemy się rozwijać jako państwo. Młode pokolenie chce wejścia do Unii Europejskiej, a właśnie to młode pokolenie jest naszą przyszłością" - powiedziała Anna Hryniuk, tłumaczka przysięgła języka ukraińskiego mieszkająca w Poznaniu.
Studenci przygotowali transparenty - "EuropEUkraine", "Ukraina chce Europy", "Europa dla Ukrainy". Odśpiewali również hymn narodowy i wznosili hasła "Ukraina do Europy".
Manifestacja mogła nie dojść do skutku, ponieważ zgromadzenie nie zostało zgłoszone do Urzędu Miasta trzy dni przed datą jego odbycia.
"Chcę poinformować, że niestety zgodnie z obowiązującymi przepisami to zgromadzenie jest nielegalne i będziemy musieli powiadomić o tym zdarzeniu sąd i to on zdecyduje czy spotkanie odbyło się zgodnie z planem" - powiedział do organizatorów Rafał Stefański z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. (PAP)
mat/ mok/ jbr/
