Unia Europejska, Chiny, ONZ i Rosja wyraziły zaniepokojenie wystrzeleniem przez Koreę Północną rakiety dalekiego zasięgu, która miała wynieść na orbitę sztucznego satelitę.
Chociaż oficjalnie Phenian nie potwierdził przeprowadzenia próby, o wystrzeleniu rakiety powiadomiły rządy Japonii i Korei Południowej. Fakt dokonania próby potwierdził też Departament Stanu USA.
Unia Europejska oznajmiła, że surowo potępia wystrzelenie rakiety i wezwała Koreę Północną, by zawiesiła swój program rakiet balistycznych oraz program atomowy. W oświadczeniu wydanym przez czeską prezydencję UE wskazano, że takie działania zaostrzają napięcia w regionie i zagrażają jego stabilności
Chiny wezwały wszystkie strony, by "zachowały spokój i wstrzemięźliwość". W oświadczeniu wydanym przez MSZ Chin mowa jest o wystrzeleniu "eksperymentalnego satelity komunikacyjnego".
Sekretarz generalny ONZ Bank Ki Mun wezwał Koreę Północną, by podporządkowała się rezolucjom Rady Bezpieczeństwa ONZ. Szef organizacji wezwał też do wznowienia tzw. rozmów sześciostronnych - negocjacji, które z Koreę Płn. prowadzą światowe mocarstwa w sprawie jej programu nuklearnego.
Rosja oznajmiła, że bada okoliczności związane z wystrzeleniem północnokoreańskiej rakiety. Źródło w MSZ, cytowane przez agencję ITAR-TASS podkreśliło, że Moskwa "niejednokrotnie wyrażała zaniepokojenie i troskę" z powodu próby rakietowej Phenianu. Rosja będzie działać w porozumieniu z pozostałymi stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa - podkreśliło źródło.
Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap, wydaje się, że północnokoreańska rakieta miała - jak zapowiadano - wynieść na orbitę sztucznego satelitę, ale nie jest jasne czy cel ten został osiągnięty.
Stany Zjednoczone, Korea Południowa i Japonia były zdania, że wystrzelenie satelity będzie w istocie testóü rakiety Taepodong-2, która może służyć zarówno do wprowadzania satelitów na orbitę, jak i do przenoszenia nuklearnych głowic bojowych. (PAP)
